Elon Musk bawi się w Berlinie. Seks klub dla fetyszystów stoi otworem

Elon Musk lubi się dobrze bawić i nigdy tego szczególnie nie ukrywał. Żadną tajemnicą też nie jest to, że Berlin uznawany jest za europejską stolicę dobrej zabawy. Nie powinno więc nikogo dziwić to, że miliarder doskonale odnalazł się w Niemczech. Ciekawi nas za to miejsce, do którego się udał.
Zrzut ekranu 2022-04-7 o 16.45.01.png

Początkowo chciał wejść do słynnego klubu Beghnain. Poza doskonałą zabawą i wyjątkowo wyzwoloną atmosferą, panuje tam także rygorystyczna selekcja. Ochroniarz lokalu stał się nawet swego rodzaju celebrytą, który wydał nawet autobiografię. Elon Musk nie został jednak do niego wpuszczony, co bardzo zdenerwowało właściciela Tesli. Upust swym emocjom dał na Twitterze.



Wybrał się więc do innego klubu o wdzięcznej nazwie "KitKat". Jest to seksklub, gdzie z otwartymi ramionami wita się fetyszystów. Wpuszczają tam tylko osoby, które przestrzegają dress code. Imprezowicze mają wybór. Albo pojawią się nago, albo w kostiumach ze skóry i lateksu, albo w strojach superbohaterów, albo w bieliźnie.

Elon do klubu wszedł, jednak nie udało się ustalić, jaki strój przywdział (może to i lepiej dla naszych oczu). W klubie obowiązuje bezwzględny zakaz robienia zdjęć.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Czwartek 07.04.2022