Dzieci z zapałkami. Nastolatkowie podpalili budynek
'Nie wolno bawić się ogniem' - wielokrotnie powtarzają rodzice. Jak widać, bezskutecznie. 16–latek z Lędzin (woj. Śląskie), wraz ze swoim 14–letnim kolegą podpalili duży budynek. Akcja gaśnicza trwała kilkanaście godzin.
"Dyżurny bieruńskiej komendy został powiadomiony o pożarze nieużytkowanego domu przy ulicy Pokoju w Lędzinach. Spaleniu uległ cały budynek" - możemy przeczytać na oficjalnej stronie śląskiej policji.
"W toku ustaleń bieruńskich operacyjnych sprawcami podpalenia okazali się nieletni mieszkańcy Lędzin. 16-letni chłopiec, przebywając w towarzystwie 14-letniego kolegi, podpalił papierową torbę, która stała przy łóżku. Po podpaleniu nieletni wyszli z budynku i uciekli do swoich domów. Niestety po czasie ogień się rozprzestrzenił. Nastoletnich podpalaczy czeka teraz sprawa w Sądzie Rodzinnym i Nieletnich" - dodają funkcjonariusze.
Z pozoru niewinna zabawa skończyła się poważnym kłopotem. Z okolic budynku ewakuowano 25 osób, szczęśliwie nikomu nie stała się krzywda. W takiej sytuacji młodzi, zrozpaczeni po fakcie podpalacze, będą musieli ponieść za to konsekwencje i odczują, jak ich sposób na nudę będzie się za nimi ciągnął przez kilka lat.
Dla zobrazowania podstawy prawnej, przytaczamy fragment Kodeksu Wykroczeń:
- art. 82 § 1 Kto dokonuje czynności, które mogą spowodować pożar, jego rozprzestrzenianie się, utrudnienie prowadzenia się działania ratowniczego lub ewakuacji (...)podlega karze aresztu, grzywny albo karze nagany
Jeśli macie dzieci, powtórzcie im uniwersalną zasadę, by trzymali się daleko od ognia. Gotowy przykład, jakie mogą mieć przez to problemy, macie tutaj - wyłożony na tacy.