CKM do czytania: Jak wrócić z klubu do domu z nowo poznaną dziewczyną

Długie jesienno-zimowe noce warto spędzać w klubach i dyskotekach. I warto z nich wrócić do domu z nowo poznaną dziewczyną. Oto rady, jak tego dokonać!
iStock-868607634.jpg

Kluby to zabawne miejsca, do których masowo ściągają samce w poszukiwaniu samic, a zazwyczaj kończą na:
a) piciu piwa pod ścianą,
b) udawaniu, że dobrze się bawią,
c) odbijaniu się od każdej kobiety, do której się odezwą.

Zazwyczaj, gdy w końcu któryś z facetów odważy się niepewnym krokiem podejść do upatrzonej dziewczyny, jest tak spity, że zaczyna mówić po hebrajsku. I jednocześnie toczy bohaterską walkę o utrzymanie zawartości żołądka w ryzach.

Dlatego wynik takiego „podrywu” jest łatwy do przewidzenia – jeśli delikwent nie trafia na kobietę równie pijaną jak on sam, wraca z kwitkiem, przybija kumplom piątki i jedzie do domu... Ale często problem mają też goście, którzy choć dużo w klubach nie piją, to po prostu nie mają pojęcia, jak działa dynamika dyskotek i co zrobić, by poza zamienieniem z dziewczyną kilku zdań wynikło z tego coś więcej. Jeśli nie chcesz, by ciebie to spotkało, zadaj sobie w tym miejscu podstawowe pytanie: czego potrzebuje kobieta, by zdecydować się na seks z tobą jeszcze tej samej nocy?

Materiał na kochanka
Po pierwsze, dziewczyna musi postrzegać cię jako materiał na dobrego kochanka. Nie oszukujmy się, w jednonocnych przygodach nie liczy się twoja znajomość literatury latynoamerykańskiej ani nawet japońskich starodruków – liczą się twe łóżkowe umiejętności i to, czy potrafisz je w odpowiedni sposób zakomunikować.  

Kobiety doskonale czytają niewerbalne sygnały, jakie wysyłasz. Jeśli cały się trzęsiesz na myśl o podejściu i nie czujesz się pewnie w zwykłej rozmowie – słowem, brak ci wewnętrznego luzu – to, sorry, nie uda ci się wrócić do domu  z nową znajomą. Jednonocne przygody przytrafiają się pewnym siebie, ogarniętym gościom. Dlatego, jeśli brakuje ci doświadczenia, musisz to nadrobić. Jak? Treningiem!  

Podchodź do kobiet tak długo i często, aż sam fakt podejścia i rozmowa z nimi nie będą stanowiły dla ciebie większego problemu. Dopiero wtedy możesz sprawić, by dziewczyna była tobą seksualnie zainteresowana. Jest to moment na wprowadzenie seksualnego napięcia za pomocą spojrzenia, tonu głosu, pauz w rozmowie. Bądź męski, nie ukrywaj, że masz na nią ochotę. Większość facetów nie ujawnia prawdziwych intencji, myśląc, że to dobry sposób na dobranie się do majtek kobiety – i w rezultacie nie bzyka. Dziewczyna musi mieć świadomość, że jesteś zdecydowany uprawiać z nią seks i dobrze czujesz się z tym, że ona o tym wie. Oczywiście nie wolno mylić atrakcyjnej seksualności z obleśnym obmacywaniem i głupimi tekstami! Chodzi tu po prostu o to, by nie hamować tego, co czujesz. Jeśli podoba ci się jej zapach, to nachyl się, powąchaj jej szyję i szepnij, że cudownie pachnie. Gdy zapada cisza, zamiast odwracać wzrok, wytrzymaj spojrzenie i uśmiechnij się. Na parkiecie przyciśnij ją do siebie, przytul się i tańczcie w swoim własnym rytmie – nie zważając na to, jak dynamiczną piosenkę akurat puszcza DJ. Możesz odważnie ją dotykać – uda, pupę, talię, linię pleców.

Nie bój się, gdy wystąpią opory – z całą pewnością nie spalisz tym znajomości, dowiesz się tylko, na ile możesz sobie w obecnej chwili pozwolić. Spróbuj ją pocałować. Jeśli się odchyli, nie przejmuj się, po prostu spróbuj trochę później, przy okazji zmieniając miejsce – np. zabierając ją z parkietu gdzieś, gdzie jest intymniej. Być może ona ma ochotę na pocałunek, lecz krępuje ją myśl, że znajomi widzą, co robi.

Ona musi ci ufać
Drugi konieczny warunek, byś wyszedł z nową dziewczyną z klubu, to zdobycie jej zaufania. Często faceci za bardzo skupiają się na tym, by jak najszybciej osiągnąć cel (wyjść z nią), zamiast zbudować tak dobrą interakcję, aby było to formalnością. Zbyt mocne parcie na efekt sprawia, że w oczach kobiety wychodzisz na zwykłego napaleńca, co skutecznie zniechęca ją do spędzenia z tobą nocy. Oczywiście, zdarza się, że wyjście z klubu na seks zajmuje mniej niż godzinę, ale to szczęśliwy traf. Lepiej przygotuj się na to, że będziesz musiał spędzić z wybranką dużo więcej czasu. Przemieszczaj się z nią po lokalu. Idźcie potańczyć, później zabierz ją do loży, by porozmawiać.

Wyjdźcie na zewnątrz, aby się przewietrzyć lub na papierosa. Pójdźcie napić się czegoś do baru. Możecie też razem zmienić klub. Robienie wspólnie wielu rzeczy tej samej nocy sprawia, że dziewczyna ma wrażenie, jakbyście znali się długo – w końcu spędzacie ze sobą całą noc, co skutecznie buduje zaufanie. W międzyczasie możesz na chwilę ją zostawić, pozwolić jej wrócić na moment do znajomych. Dzięki temu w interakcji  powstaje naturalna przestrzeń i nie męczycie się swoją obecnością. Jeśli chodzi o zaufanie, należy wspomnieć też o najważniejszym elemencie: kobieta musi wiedzieć, że nie ocenisz jej źle, jeśli zgodzi się pójść z tobą do domu. Pamiętaj, że w naszym społeczeństwie facet, który dużo bzyka, jest kozakiem, ale dziewczynom automatycznie przypina się metkę z napisem „łatwa”. Kobiety bardzo dbają o swoją opinię i nigdy w życiu nie zgodzą się na seks z gościem, który wyznaje tak średniowieczne poglądy. One wolą założyć, że masz takie same pruderyjne podejście do sprawy jak 90 procent społeczeństwa, niż przejechać się na seksie z tobą. Dlatego też warto w trakcie  rozmowy rozwiać jej wątpliwości i zaznaczyć, że:

- Seks dla ciebie jest czymś normalnym, bo wiesz, że i mężczyźni, i kobiety potrzebują go w równym stopniu.  
- Dlatego nigdy nie rozumiałeś oceniania dziewczyn pod kątem tego, jak szybko idą z partnerem do łóżka.
- Jesteś dyskretny i nigdy nie chwalisz się kumplom swymi podbojami, bo uważasz, że to intymna sprawa twoja i twoich kobiet. Jeśli dziewczyna uwierzy, że mówisz szczerze, odpadną najważniejsze (ale nie wszystkie) powody, dla których nie zdecydowałaby się spędzić z tobą nocy.

Odpowiednie towarzystwo
Trzeci warunek udanego podrywu w klubie leży poza twoją kontrolą. Niestety, nie masz wpływu na wszystkie zmienne i nie zawsze wrócisz z dziewczyną do domu – nawet jeśli ona bardzo będzie tego chciała! Jeśli, dajmy na to, przyszła do lokalu z kumplami lub koleżankami, których za dobrze nie zna, to wyjście z tobą na seks będzie dla niej społecznym samobójstwem – już zawsze będą krążyć plotki, że jest „puszczalska”. Są dwa wyjścia z tej sytuacji. Pierwsze takie, by poczekać, aż jej znajomi pójdą do domu, a ona zostanie z tobą sama. Drugie to wzięcie kontaktu i kontynuacja znajomości na randce poza klubem – jeśli dziewczyna bardzo ci się podoba i czujesz, że jest między wami „chemia”, to głupio byłoby to zmarnować tylko dlatego, że nie możecie uprawiać seksu tego samego wieczora. W końcu co się odwlecze, to nie uciecze – jak dawniej mawiano... Jeśli chodzi o jednonocne przygody, najlepiej wybierać te kobiety, które do klubu przyszły z jedną, maksymalnie dwiema koleżankami. Wtedy istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że to jej przyjaciółki, którym ufa i przy których nie będzie się krępować, by pójść z tobą na całość.

Jak zaproponować wyjście z klubu?
Mężczyźni często zakładają, że jest to skomplikowane i trzeba wyrafinowanych metod, by dziewczyna zgodziła się pojechać do nich na noc. Tymczasem jeśli poprowadziłeś interakcję dobrze (ona jest tobą zainteresowana seksualnie plus wzbudziłeś jej zaufanie) oraz zewnętrzne czynniki grają na twoją korzyść (jej znajomi nie przeszkadzają), to często wyjście z lokalu jest jedynie kwestią złożenia propozycji. Dlatego, kiedy stwierdzisz, że nastąpił odpowiedni moment, powiedz po prostu: „Wiesz co, nie chce mi się już tutaj siedzieć, ale chętnie spędzę z tobą więcej czasu. Jedźmy do mnie”.

Przygotowałeś przedpole i teraz czekasz na wystąpienie oporów – o ile w ogóle wystąpią, bo bardzo często odpowiedź kobiety jest równie konkretna jak twoja propozycja: „OK, czemu nie”. I wtedy nie potrzebujesz nic więcej. Natomiast jeśli dziewczyna się nie zgodzi, to – podobnie jak z nieudanym pocałunkiem – uśmiechnij się, spędź z nią jeszcze więcej czasu i ponów propozycję. Słowem nie zniechęcaj się i nie odpuszczaj. Życie pokazuje, że dziewczyna może się zgodzić opuścić klub z nowym facetem dopiero za piątym razem. Próbowanie nic nie kosztuje, a jest bardzo atrakcyjne – pokazuje twoje zdecydowanie oraz wytrwałość.

Postscriptum
Powyższe rady powinny pomóc ci miło zakończyć zimowe klubowe peregrynacje w łóżku z kobietą. Jeszcze tylko kilka rzeczy, o których musisz pamiętać:

- Zawsze miej przy sobie prezerwatywy – nigdy nie wiesz, czy wylądujecie u ciebie, czy u niej. Często dziewczyna będzie wolała zaprosić cię do siebie, gdzie czuje się bezpieczniej. Chyba wolisz unikać sytuacji, w której gorączkując się, będziesz zmuszony biec na stację benzynową?

- Miej w kieszeni pieniądze na taksówkę – nie wyobrażasz sobie chyba, że pojedziecie do ciebie nocnym autobusem, co? (Przy okazji, zamiast rozgrywać grę wstępną już na tylnym siedzeniu taxi, poświęć chociaż trochę uwagi na to, gdzie pan kierowca cię wiezie, żebyś za 10 minut jazdy nie zapłacił np. 70 złotych, co zdarza się bardziej niż często...).

- Ten podpunkt powinien właściwie znaleźć się na początku tekstu: jeszcze przed wyjściem do klubu przygotuj swoją chatę. Posprzątaj i pościel łóżko! Nie chcesz z pewnością doprowadzić do sytuacji, gdy twój brak schludności może na końcu całkiem zepsuć miłą perspektywę miłosnych igraszek w łóżku, na którą tak długo pracowałeś!

Tekst ukazał się w magazynie CKM nr 2/2015

Dodał(a): Vincent/ fot. istockphoto.com Sobota 17.11.2018