Chiny wypowiadają wojnę striptizom na pogrzebach

Striptiz na pogrzebie – fenomen nieznany w ogóle w Europie, z kolei mający się doskonale w Chinach. Do tego stopnia doskonale, że rząd kraju postanowił aktywnie zwalczać ten „rytuał”.
278ea1aa00000578-0-image-m-4-1429008329581-503e6b51a959cad9de6b0371688fcebc_456acc.jpg

O tym że Chińczycy wynajmowali striptizerki, by te pokręciły tyłkami na ich pogrzebach już kiedyś wam pisaliśmy. Bo, wbrew pozorom, nie jest to zjawisko wcale nowe, a wręcz całkiem popularne w Państwie Środka. Do tego stopnia popularne, że rząd chiński postanowił wypowiedzieć mu wojnę i aktywnie je zwalczać.

Kampanię nadzoruje chińskie Ministerstwo Kultury, którego celem jest zwalczenie „striptizu oraz innych obscenicznych, pornograficznych i wulgarnych pokazów” na pogrzebach, weselach i podczas noworocznych chińskich parad. Otworzono nawet specjalną linię, na którą mogą dzwonić wszyscy, którzy chcą zgłosić, że są świadkami erotycznych show. Na takie osoby czeka oczywiście nagroda pieniężna i pochwała od rządu.

Kampania rządowa skupi się na 19 mniejszych miastach w czterech prowincjach. Bo to właśnie na terenach wiejskich rytuał striptizu jest w głównej mierze rozpowszechniony, a zdaniem Chińczyków seksowne pokazy mają przynieść zmarłym powodzenie lub żywym – płodność i przede wszystkim wizualne atrakcje.

My akurat nie mielibyśmy nic przeciwko takim show. 

ZOBACZ TEŻ FOTKI SEKSOWNEJ AZJATKI:


Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. screen youtube.com Środa 21.02.2018