Białoruskie helikoptery naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Mobilizacja na granicy
1 sierpnia mieszkańcy Białowieży alarmowali o tym, że nad tą miejscowością pojawiły się śmigłowce, najprawdopodobniej białoruskie. Początkowo wojsko polskie twierdziło, że owszem, nie były to nasze helikoptery, ale nie naruszyły one granic polskiej przestrzeni powietrznej.
Mimo wszystko sytuacja wymagała wyjaśnień. W związku z tym Ministerstwo Obrony Narodowej zwołało posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych, z Mariuszem Błaszczakiem na czele.
Po obradach ustalono, że poprzedni komunikat nie był poprawny, a helikoptery poruszały się na naszym terenie, wlatując w polską przestrzeń powietrzną na 2,3 km.
A jednak białoruskie śmigłowce wleciały na teren Polski w okolicach Białowieży. Po 10 godzinach MON przyznaje, że doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej więcej @RMF24pl
— Marek Balawajder (@MarekBalawajder) August 1, 2023
"Przekroczenie granicy miało miejsce w rejonie Białowieży na bardzo niskiej wysokości, utrudniającej wykrycie przez systemy radarowe. Dlatego też w porannym komunikacie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że polskie systemy radiolokacyjne nie odnotowały naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej" - zaznaczyło MON.
Mariusz Błaszczak polecił, by zwiększyć liczbę żołnierzy znajdujących się na granicy. Dodatkowo wydzielono specjalne siły i środki, by ich wspomóc. We wsparcie wliczają się również śmigłowce bojowe. Ponadto do MSZ wezwano białoruskiego charge d’affaires. O incydencie poinformowano NATO.