Aktywistka miała kilka pytań do prezydenta. Andrzej Duda kazał jednak nie zasypywać go argumentami
W Egipcie trwa 27. konferencja ONZ dotycząca zmian klimatu. Wśród gości pojawił się także nasz prezydent. Aktywistka Dominika Lasota trafiła do Andrzeja Dudy i chciała porozmawiać m.in. o odnawialnych źródłach energii.

Lasota jest aktywistką międzynarodowego ruchu Fridays For Future. Dominika przygotowała się do tej rozmowy, co najwidoczniej nie spodobało się naszemu prezydentowi. Na początku powiedziała, że rozmawiała z górnikami, którzy są niepewni swojej przyszłości i boją się, że rządzący nie są z nimi szczerzy.
Prezydent odpowiedział: "No rząd sam jest dzisiaj w trudnej sytuacji, chciał znacznie szybciej dokonywać transformacji (...) ale napaść rosyjska na Ukrainę, gigantyczny wzrost kosztów energii, to wszystko spowodowało cały szereg problemów".
🔴WAŻNE: @prezydentpl Duda skonfrontowany na szczycie klimatycznym #COP27 w Egipcie.
— Dominika Lasota (@DominikaLasota1) November 8, 2022
Nie ma bezpieczeństwa energetycznego i sprawiedliwości społecznej, jeśli opieramy gospodarkę na węglu, ropie i gazie.
Żądamy odblokowania czystej energii #OZE i sprawiedliwej transformacji 🚨 pic.twitter.com/Pq1QnYKWSQ
Aktywistka chciała rozwinąć swoją myśl, jednak towarzysze prezydenta, jak i sam Duda, zaczęli ją "ustawiać do pionu". "Jeżeli ja mówię, to pani pozwoli, że dokończę" - mówił. Później już coraz rzadziej wypowiadał się na temat odnawialnych źródeł energii.
Kobieta stwierdziła, że od dłuższego czasu aktywiści próbowali nawiązać kontakt z prezydentem, lecz bezskutecznie. To usłyszała w odpowiedzi: "Proszę mnie nie zasypywać argumentami, które są bardzo jednostronnym pani spojrzeniem".
Później zaczął reagować towarzyszący prezydentowi doradca do spraw klimatu i ochrony środowiska Paweł Sałek. Lasota jednak nie odpuściła i kierowała kolejne zdania w kierunku prezydenta: "Ja chciałabym, żeby ludzie mieli czym ogrzewać, ale problem jest taki, że w tym momencie, przez lata zaniedbań, polityka energetyczna jest po prostu nieodpowiedzialna. Moja babcia nie była w stanie kupić węgla. Mnie to bardzo martwi i chciałabym, żeby też miała czym ogrzać" – mówiła. W odpowiedzi usłyszała pytanie, w jaki sposób rząd miałby nadrobić w ciągu dwóch lat 30 lat zaniedbań.
Sprawdź także: Kinga Rusin o Kaczyńskim: 'Zidiociały starzec z Żoliborza'
"Myślę, że w przeciągu dwóch lat to się nie uda, ale kiedyś musimy zacząć" - podkreśliła Lasota. Prezydent zaczął ją przekonywać, ze rozpoczęto już proces budowy elektrowni atomowej i wszystko idzie w dobrym kierunku.
"Mam nadzieję. A ja bym chciała, żeby Polska była jak najbardziej rozwinięta pod względem czystej energii, bo ona jest najtańsza, najszybsza do rozwinięcia i najbardziej dostępna dla ludzi " – odpowiedziała. Prezydent skwitował to w następujący sposób: "A ja bym proszę panią chciał, żeby w górach był śnieg, a na nizinach było ciepło".