Włos ci z głowy nie spadnie, dzięki medycynie estetycznej

Marzyłeś o wikińskim warkoczu, a jedyne co uplotłeś to smętna, cienka kitka? Czemu nawet gdy nie rwiemy włosów z głowy robią to za nas same? I co najważniejsze, jak przeciwdziałać łysieniu! - nasze bolączki rozwiewa dr Aleksandra Rek z warszawskiej kliniki Femmed.

Łysienie może być spowodowane szeregiem czynników poczynając od predyspozycji genetycznych, przez palenie papierosów i złą dietę, choroby skóry czy zaburzenia hormonalne. Może dotknąć nawet bardzo młode osoby. Nim jednak uznamy, że łysienie to nasz problem na początku powinniśmy uświadomić sobie, że każdy z nas gubi dziennie około 50 włosów. W okresie przesilenia wiosennego i jesiennego, a także sezonowych chorób ta intensywność może się nasilać. Powód do zmartwienia mamy dopiero gdy nasilone wypadanie trwa dłuższy czas. Pamiętajmy o tym, że stres także niekorzystnie wpływa na włosy i stanowi jedną z przyczyn łysienia. Jeśli przez kilka dni na naszej szczotce zostaje trochę więcej włosów nie panikujmy bo sami pogorszymy swoją sytuację.

Jak najbardziej. Także w zakresie pojawienia się samego łysienia. Jeśli fryzura zaczyna się przerzedzać nie zaklinajmy rzeczywistości. W takiej sytuacji umówmy się na konsultację z lekarzem medycyny estetycznej, który określi skalę problemu i zaproponuje nam leczenie. Działając odpowiednio szybko nie tylko zahamujemy wypadanie włosów, ale szybko je zagęścimy pobudzając nowe cebulki do wzrostu. Nowoczesna medycyna estetyczna ze swoimi zdobyczami działa na prawdę niezwykle skutecznie.

Załóżmy, że do gabinetu wchodzi pacjent i widzi Pani na pierwszy rzut oka, że boryka się z problemem łysienia.

Jedną z najczęściej stosowanych terapii są peptydowe preparaty Dr Cyj. Ich składy bazują na cząsteczkach zbudowanych z aminokwasów naśladujących doskonale substancje obecne w naszej skórze. Dzięki temu wprowadzając je do organizmu możemy zwalczać deficyty i jednocześnie wspierających powstawanie protein stanowiących jedne z najważniejszych składników odżywczych komórek. Marka połączyła aż siedem zróżnicowanych peptydów z kwasem hialuronowym co daje nam unikalny program terapii wypadających włosów.

Zabieg bardzo przypomina mezoterapię. Już spieszę w tym miejscu z wyjaśnieniem. Polega on po prostu na ostrzyknięciu preparatem owłosionej skóry głowy. Nie jest to więc ani terapia czasochłonna, ani bolesna ani tym bardziej wymagająca rekonwalescencji. Po wprowadzeniu w strukturę skóry peptydy poprawiają jej mikrokrażenie i jednocześnie odżywiają mieszki włosowe. Dzięki temu włosy przestają wypadać. Dodatkowo preparat pobudza uśpione cebulki do wzrostu nowych włosów. Innowacyjna metoda “Przedłużonego Uwalniania Substancji Aktywnych” zastosowana przez markę powoduje długotrwałe uwalnianie się składników przez wiele dni po zabiegu.

Mogę zaproponować terapię bazującą na komórkach macierzystych pozyskanych od pacjenta. Jest to doskonałe rozwiązanie m.in. dla alergików.

Słyszał Pan zapewne o osławionym "wampirzym liftingu". Jest to ta sama metoda, z tą różnicą, że pozyskany preparat wykorzystujemy w obrębie głowy, a nie twarzy. W praktyce wygląda to następująco. By przeprowadzić zabieg pobieramy niewielką ilość krwi od pacjenta która zostaje poddana odwirowaniu w specjalnej wirówce. W ten właśnie sposób pozyskujemy autologiczne, a więc praktycznie pozbawione potencjału alergizującego, osocze bogatopłytkowe z czynnikami wzrostu, znane ze swoich zdolności regeneracyjnych. Tak pozyskanym preparatem, identycznie jak w przypadku pierwszej metody, ostrzykujemy skórę głowy.

Przede wszystkim odżywienie struktur skóry i poprawę jej ukrwienia, połączoną ze stymulacja produkcji kolagenu, który jest istotny także dla włosów. Równocześnie czynniki wzrostu sytymulują procesy odrastania włosów, a więc zagęszczają fryzurę. Kilka tygodni po zabiegu zauważymy nie tylko znaczne zahamowanie procesu wypadania włosów, ale również wzrost nowych. Jednocześnie odrastające włosy, dzięki odpowiedniemu odżywieniu od wewnątrz będą zdrowsze, bardziej lśniące i mocniejsze.

dr Aleksandra Rek