Chcesz zniszczone, obdarte trampki? 8 tys. złotych i są twoje

Popularne 'adidasy' za 200–300 zł? Komu to potrzebne. Lepiej wyłożyć dwie średnie krajowe na buty, które wyglądają, jakby projektant całe młodzieńcze lata biegał w nich po lesie. Wiele w życiu widzieliśmy, ale to zdecydowanie nas przerasta.
Zrzut ekranu 2022-05-11 o 11.31.23.png

Buty wyglądają, jakby naprawdę nie nadawały się do noszenia. Zamiast do kosza, trafią jednak na półki luksusowych butików. Model "Full destroyed" ma sprawić, że marka "odważnie i przełomowo" wywraca pojęcie luksusu do góry nogami.

Zrzut ekranu 2022-05-11 o 11.36.55.png

Balenciaga w oficjalnym komunikacie prasowym tłumaczy swój projekt następująco: 'martwe portrety wyjątkowo brudnych butów przedstawiają ich przeznaczenie, czyli noszenie przez całe życie'.

O butach na łamach portalu wirtualnemedia.pl wypowiedział się ekspert modowy Michał Zaczyński. "Jedni uważają, że projektant (Demna Gvasalia) wyśmiewa klientów, którzy zapłacą każdą cenę, by mieć brzydki przedmiot, o którym jest głośno, i że to niemal prowokacja intelektualna. Inni – że cwany biznes".

Są też tacy, którzy uważają przedstawicieli Balenciagi za geniuszy marketingu, którzy idealnie potrafią dopasować się do obecnych trendów, balansując na granicy dobrego smaku. 

Może i jesteśmy staromodni, ale jednak wolimy kupić buty, które będą służyć nam przez lata, a nie takie, które wyglądają, jakbyśmy zapomnieli o nie dbać przez całe życie. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / facebook.com Środa 11.05.2022