Dostaną wolne w pracy, żeby pograć na konsoli

Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że dni wolne od pracy przypadają w głównej mierze podczas świąt kościelnych. Szef jednej z firm postanowił jednak nieco to zmodyfikować i stwierdził, że 26 marca żaden z jego pracowników nie musi przychodzić do pracy. Dlaczego wybrała akurat ten dzień? Ponieważ wtedy wypada premiera jednej z najgłośniejszych gier na konsolę.
monsterrisese.jpg

Właściciel firmy Mark–on Co. Ltd. Masaki Hiyama poinformował swoich pracowników o tym, że 26 marca mają wolne z powodu premiery Monster Hunter Rise. Szef stwierdził, że po tym, jak kilka osób chciało wykorzystać swój dzień urlopu na to, by rozpocząć swoją rozgrywkę już od samego startu gry. Hiyama stwierdził więc, że zapewne do tego czasu jeszcze kilka pracowników zgłosiłoby się do niego w tej samej sprawie, przez co wyszedł im naprzeciw.

Jego post szybko okazał się hitem na Twitterze. W ciągu kilku godzin zyskał on ponad 180 tys. polubień i szereg pozytywnych komentarzy. W związku z taką popularnością, właściciele kilku innych firm w Japonii także postanowili pójść w ślady Hiyamy i dać swoim pracownikom wolne.



Zapewne gdyby chodziło o inny tytuł, taka sytuacja wcale nie miałaby miejsca. Monster Hunter Ris to jednak nie pierwsza lepsza gra. Fabuła jest dość prosta: gracze polują na wielkie potwory i zyskują z nich rzadkie surowce. Na każdym poziomie trzeba zastosować zupełnie inne strategie, co sprawia, że rozgrywka jest wyjątkowa. 



Monster Hunter Rise będzie pierwszą częścią serii, która zadebiutuje na Nintendo Switchu. Spekuluje się, ze będzie to jednocześnie największa tegoroczna premiera, jeśli chodzi o gry na konsolę. 

W Polsce mogliśmy wnioskować o podobną akcję podczas premiery Cyberpunka 2077. Problem w tym, że była ona kilkukrotnie przekładana, tak więc albo mielibyśmy kilka dni wolnego, albo szef mógłby się wkurzyć i podczas ostatecznego terminu nie pozwolić nam nie przyjść do pracy. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Środa 24.03.2021