Jak zabić samca alfa

Samce alfa wymierają. Twardzi, brutalni mężczyźni, którzy swoim agresywnym zachowaniem imponowali nie tylko kobietom, ale też innym słabszym facetom, odchodzą do lamusa.

Rozwój cywilizacji jednoznacznie wskazuje na to, że faceci typu macho okazali się ślepą uliczką na mapie ewolucji naszego gatunku. Świat homo sapiensów zaludniają teraz przede wszystkim samce beta. Są to delikatni, nadwrażliwi panowie wpatrzeni w siebie, biegający regularnie na siłkę, żelujący sobie włosy, walczący z nadpotliwością, zawsze modnie ubrani i konsumujący głównie sałatę, bo mięso podnosi poziom złego cholesterolu. W świecie ssaków naczelnych osobniki alfa królują jeszcze w dżungli lub w zoo. Zawsze znajdzie się tam jakiś goryl, szympans, koczkodan lub pawian, który nie tylko zapładnia wszystkie samiczki, ale też regularnie spuszcza łomot pozostałym samcom, by zabrać im banany.

belka_zobacz-galerie.jpg

W świecie ludzi taki lifestyle nie jest już akceptowany. Ba! – jest wręcz karalny! Poza tym jest to bardzo ryzykowny sposób życia, który najzwyczajniej nie opłaca się. Z badań antropologów wynika, że samce alfa umierają młodo. Nie dbają o siebie, piją, palą i w kółko uderza im do głowy adrenalina, co zmusza ich do ciągłej walki o samice, władzę i żarcie. Osobnik beta ma zatem łatwiej w życiu. Unika dominacji, preferuje układy partnerskie i nie musi kryć się ze swymi uczuciami – może bez skrępowania płakać nie tylko u psychoanalityka, ale także w towarzystwie, które wie, że ma on prawo uzewnętrzniać kobiecą stronę swojej osobowości. Wolno mu też opowiadać o swej sympatii dla zarzynanych baranów, a nawet przeciw rzezi protestować.

Ola Stern.jpg        Gadka-szmatka

Jak najbardziej na miejscu są w świecie panów typu beta kulturalne rozmowy o znanych krawcach, szewcach (zwanych dziś kreatorami mody) lub fryzjerach i manikiurzystkach. Samcowi alfa nawet w pijanym widzie nie przyszłoby do głowy, że jego golibroda, krawiec lub gość, który zeluje mu buty, może być tematem jakiejkolwiek rozmowy. O tak, samiec alfa prędzej zachla się na śmierć, zanim zwróci uwagę na wodę toaletową, którą reklamuje jakiś półnagi chłoptaś z ręcznikiem na głowie. Twardziel nie szuka na wyprzedażach kolorowych trampek ani ciasnych gaci, które do tychże trampek będą pasować. Jego świat jest inny i coraz trudniejszy do zrozumienia. Spójrzmy na takiego Sylvia Berlusconiego, milionera i byłego premiera Włoch.

Parę lat temu ...

Jeszcze kilkanaście lat temu jego pełne agresji i seksualnych podtekstów zachowanie nie uchodziłoby za tak naganne, a nawet komiczne. Wszyscy by go podziwiali. A dziś? Szkoda mówić, bo nawet John F. Kennedy nie miałby w XXI wieku szans. Prasa od razu potępiłaby jego ekstremalny seksoholizm. Dziś wzorem jest prezydent Obama. Przykładny ojciec i mąż, który wszystkim się przejmuje i wszystko mocno przeżywa – nawet zabicie terrorysty Bin Ladena nie spłynęło po nim jak woda po kaczce. A poza tym nie zwisa mu nad paskiem od spodni piwny brzuch i ma tak czyste bielusieńkie zęby, że niejeden samiec beta pyta się drugiego betę, jakiej pasty do zębów ten śliczny pan prezydent używa.No cóż, samce alfa wymierają. Nie trzeba ich zatem zabijać, bo są niczym dinozaury. Ewolucja ich już skreśliła. Problem jedynie w tym, że są jeszcze takie kobiety jak ja, które zdecydowanie wolą uprawiać seks z samcami alfa niż beta. A jak jakiś alfa zmajstruje mi dzieciaka, to podrzucę go na wychowanie jakiemuś po partnersku myślącemu przewrażliwionemu, wyperfumowanemu, wystylizowanemu i wydepilowanemu gostkowi typu beta. Niech się baran cieszy!  


Dodał(a): Ola Stern Piątek 25.10.2013