Sto razy oblała egzamin na „prawko”
W Katowicach padł niechlubny rekord. Kobieta oblała egzamin na prawo jazdy ponad sto razy.
Niezwykłym wynikiem może „pochwalić się” mieszkanka Śląska, która do egzaminu na prawo jazdy podchodziła już sto razy. Nie wiadomo, na czym polega pech kursantki, ale nie można jej odmówić samozaparcia.
O historii egzaminacyjnej weteranki poinformowała „Gazeta Wyborcza”. Kobieta o uprawnienia kategorii „B” walczy w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Katowicach. Do tej pory bezskutecznie.
Specjaliści ze śląskiego centrum egzaminacyjnego wskazują stres jako główny czynnik mający wpływ na negatywny wynik sprawdzianu umiejętności przyszłego kierowcy. Ten najczęściej zjada kursantów na placu manewrowym.
Zdaniem egzaminatorów drugim powodem, który decyduje o niezaliczeniu egzaminu, jest brak doświadczenia. Nie do końca wiadomo, skąd młodzi kierowcy mieli by zdobyć wprawę wyjadaczy z trzydziestoletnim stażem, ale udział w stu egzaminach jest w stanie nakreślić – choćby częściowy – obraz tego, jak wygląda poruszanie się w ruchu drogowym.
Dlatego niebywała determinacja kursantki wywołała dyskusję na temat wprowadzenia limitu egzaminów, do których można przystąpić w ciągu życia. Obecnie nie ma takich ograniczeń, ale świadomość, że po drogach poruszają się kierowcy, mający tak poważne problemu z opanowaniem jazdy, budzi spore przerażenie.
Statystycznie dwóch na trzech kandydatów musi powtarzać egzamin na prawo jazdy. Z tego powodu pytanie „za którym razem zdałeś” to standard wśród młodych kierowców. Natomiast odpowiedź „za setnym” można usłyszeć naprawdę rzadko.
Jeśli założymy, że praktyczna część egzaminu kosztuje 140 złotych, to po 100 próbach robi się z tego pokaźna suma. Dorzucając do tego przeciętną cenę kursu – 1500 zł, otrzymamy kwotę 15 500 złotych.
Bilet miesięczny, umożliwiający poruszanie się komunikacją miejską po całej śląskiej aglomeracji, kosztuje 138 złotych. Za pieniądze, które kobieta wydała na kolejne egzaminy, można jeździć autobusem przez ponad 9 lat.
ZOBACZ TAKŻE: WŁAMANIE NA ŚNIADANIE - ZŁODZIEJ PLĄDROWAŁ LODÓWKI
