Nowy rekord w długości driftu – 8 godzin

Załoga BMW pobiła właśnie dwa rekordy Guinnessa w nieprzerwanej jeździe bokiem. Jednym z nich był 8-godzinny, nieprzerwany drift. Z pięciokrotnym tankowaniem w trakcie.
bmw.jpg

Weź jednego zawodowego instruktora jazdy wyścigowej, jedno 600-konne podwójnie doładowane BMW M5 z 2018 roku i jeden polany wodą okrężny tor w Centrum Osiągów BMW w Południowej Karolinie, a będziesz mógł spędzić resztę życia ślizgając się bokiem we wspomnianej „beemce”.

Oczywiście pod warunkiem, że znajdziesz sposób na wymianę przeoranych opon bez zatrzymania. Bo sposób na tankowanie w trakcie nieprzerwanego driftu panowie z BMW już znaleźli, dzięki czemu mogli ustanowić nowy rekord Guinnessa w długości pojedynczego ślizgu bokiem w aucie.

Nowy rekord wynosi dokładnie 8 godzin, co jednocześnie przekłada się na pokonaną odległość równą 232,5 mili (374 km) i jest o dokładnie o 130 mil (209 km) i mniej więcej 4 godziny lepszy od poprzedniego rekordu (ten należał do Jesse Adamsa w Toyocie GT86). Najbardziej spektakularny w tym rekordzie jest oczywiście moment, w którym driftujące BMW jest tankowane przez drugą, jadącą równolegle „beemkę”. I to pięciokrotnie. Czapki z głów.



A skoro już jesteśmy przy dwóch równolegle ślizgających się „beemkach”. Panowie postanowili pobić za jednym zamachem dwa rekordy i po 8-godzinnym ślizgu jednego auta, ustanowili rekord właśnie w dwóch driftujących jednocześnie obok siebie samochodach. Kierowcy Schwartz i Mullins ślizgali się bokiem przez około godzinę i przejechali w tym czasie 50 mil, czyli 80 km.

Czapki z głów i ukłon do samej ziemi.

ZOBACZ TEŻ LASKĘ, KTÓRA UWIELBIA MOTORYZACJĘ:


Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. screen youtube.com Środa 10.01.2018