Zarabianie na zakładach bukmacherskich – da się?

Obalamy mity i rozwiewamy wątpliwości.

zarabianie na zakładach bukmacherskich.jpg

Zakłady bukmacherskie działają w Polsce już od 1992 roku, kiedy to Totolotek otworzył swój pierwszy punkt stacjonarny do obstawiania. Obecnie branża związana z typowaniem rośnie w Internecie. W przypadku zakładów nie mamy w pełni do czynienia z grą losową, więc każdy gracz zastanawia się – czy rzeczywiście można zarabiać na zakładach sportowych?

Czy da się zarobić na zakładach bukmacherskich?

Pytanie frapujące każdego gracza, który zaczyna lub kontynuuje swoją przygodę z obstawianiem wydarzeń sportowych. Jeżeli chcesz wiedzieć, czy zarabianie w ten sposób jest możliwe, czy istnieją takie osoby i jak tego dokonują, to zapraszam do lektury.

Ludzie, którzy chwalą się z zarabianiem na zakładach sportowych w rzeczywistości znają się bardzo dobrze na matematyce. Oczywiście w dużej mierze opierają swoje granie o dokładne analizy, jednak jedną z ważniejszych rzeczy jest umiejętność wyłapywania tych najlepszych kursów. Tutaj nie ma konkretnego dobrego czasu na granie – taki użytkownik po prostu musi być szybszy od spadków wartości, które rzecz jasna mają miejsce w ofercie bukmacherów, na przykład w chwili dużego zainteresowania typerów danym zdarzeniem.

Gracze próbujący zarobić na zakładach sportowych mówią, że szukają błędów bukmacherskich i traktują je jako furtkę. Wtedy zaczyna się matematyka, czyli szacowanie prawdopodobieństwa danego zdarzenia i porównywanie tych samych pozycji u wielu bukmacherów. Zawyżony kurs znaleziony? No to rekin biznesu, znaczy się zakładów sportowych, łapie swoją ofiarę w postaci niedoszacowania mnożnika i bacznie obserwuje rozwój sytuacji. Najważniejszą rzeczą dla takiego gracza jest kontrola bankrollu, czyli własnego budżetu. Zimna głowa i operowanie stawkami, które nie spowodują siwych włosów na głowie. No bo przecież cały czas nikt nie będzie wygrywał, pamiętajmy o tym!

Dlaczego nie chcesz zamienić swojej pracy na zakłady bukmacherskie

Życie to nie tylko słońce i tęcza, jak mawiał Rocky Balboa. Chociaż perspektywa życia z obstawiania zakładów bukmacherskich wydaje się piękna, to nie jest taka jak sobie wyobrażasz… poza tym przez kilka miesięcy może ci się wydawać, że wszystko rozgryzłeś, żeby w następne kilka miesięcy zastanawiać się, co idzie nie tak. Przy czym te kilka tygodni może kosztować cię dużo zdrowia. Nawet nie to, że nie polecam… ale po prostu nie rób tego w ramach pensji. Znajdziesz milion innych fajnych sposób na zysk, bo musisz wiedzieć, że ludzie, którzy zarabiają na zakładach sportowych nie poświęcają temu jednej godziny dziennie.. to nawet nie są dwie, trzy czy cztery. Liczby, liczby, liczby, brak emocji, racjonalność, cierpliwość czy konsekwencja – kto tak potrafi? No niewielu. 

Zakłady sportowe nie powinno nigdy być sposobem na zarobek. Ma to być jedynie dodatek do emocji sportowych, który należy traktować z dystansem.

Totolotek najstarszym zakładem sportowym w Polsce

Dobra, koniec tego prawienia morałów! Odpowiedzmy sobie na pytanie: jeśli grać, to gdzie?

W Polsce można grać wyłącznie w firmach z zezwoleniem z Ministerstwa Finansów. Totolotek to najstarsze zakłady bukmacherskie w Polsce. Siedziba tego podmiotu znajduje się w Warszawie (KRS: 0000027214, NIP: 524-03-02-341, REGON: 010333455). Mają zezwolenie z dnia 20 czerwca 2013 r. nr AG/9/7251/8/LBU/2012/2013/RD61485.

Zainteresowany? Możesz spróbować swoich sił na stronie tego bukmachera www.totolotek.pl, jak i w punktach stacjonarnych rozsianych po całej Polsce.

fakty-o-bukmacherze-totolotek.jpg

Źródło: materiały własne bukmachera Totolotek Zakłady Bukmacherskie

Typowanie na zagranicznych stronach grozi karami w postaci grzywny czy pozbawienia wolności. Dodatkowo, jak prędzej wspomniałem, zakłady sportowe to hazard, więc każdy musi być świadomy zagrożenia związanego z uzależnieniem. Takie zachowania jak pożyczanie pieniędzy na obstawianie czy chęć odgrywania się po porażce oznaczają, że należy bezzwłocznie przestać grać w zakładach bukmacherskich.

Autor tekstu:

Damian Maniecki – marketing manager w AD HOC MEDIA, redaktor naczelny Zagranie oraz współzałożyciel żużlowego podcastu „Piąte okrążenie”. Na co dzień zajmuje się tematyką związaną ze sportem oraz zakładami bukmacherskimi. Absolwent Uniwersytetu Mikołaja Kopernika na kierunku Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna ze specjalizacją Public Relations i Branding.

Materiał partnera


Dodał(a): Izabela Popko Wtorek 18.06.2019