'Wstyd, żenada, kompromitacja, hańba, frajerstwo. Nie wracajcie do domu'

Niestety legendarny nagłówek 'Faktu' wraca do nas po 17. latach i... jest nadal aktualny. Zwycięstwo z Niemcami w meczu o nic miało być kartą przetargową dla Fernando Santosa w kwestii naszej reprezentacyjnej przyszłości. Graliśmy wtedy jak nigdy, ale 'orły' szybko wróciły do standardowych możliwości, chociaż to i tak za dobrze powiedziane. Jest gorzej, niż wcześniej. Już nawet Siwy Bajerant nie wydaje się być taki zły.
fakt.jpeg

"Zdarzają się takie rzeczy, ale nie jestem w stanie wytłumaczyć tego, co się stało w drugiej połowie. Bardzo mi przykro, ale nie potrafię" – powiedział załamany Santos na pomeczowej konferencji. Selekcjoner porwał się z motyką na słońce. Na papierze wyglądamy jak reprezentacja z potencjałem. Może i tak jest, ale wydobycie go graniczy z cudem. Po całkiem udanej pierwszej połowie, która zakończyła dwubramkowym prowadzeniem Polaków, w drugiej doszło do absurdalnej sytuacji, w której to staliśmy się ofiarami. Dostaliśmy kubeł zimnej wody na głowę i wracamy (a raczej wracają, ciężko utożsamiać się jako kibic, ileż można znosić porażek) jako przegrani.

Sytuacja naszej reprezentacji w grupie eliminacyjnej do przyszłorocznego EURO w Niemczech wygląda tragicznie. Polacy zajmują przedostatnie miejsce w tabeli grupy E. Szanse awansu mocno się komplikują i zapewne, jak zwykle, będziemy liczyć na matematykę, potknięcia rywali i boską ingerencję. 

"Wiem, że to, co się wydarzyło w tym meczu, jest czymś, co mi się nigdy nie przytrafiło. Podobnie było z Czechami. Bardzo mi przykro, chciałbym wytłumaczyć to lepiej, ale nie potrafię" – podsumował szereg swoich gorzkich wypowiedzi nasz trener. Santos chyba nie był do końca świadomy tego, w co się wpakuje. 

Kolejne spotkanie eliminacyjne czeka nas 7 września przeciwko reprezentacji Wysp Owczych. Obecnie tylko ta drużyna zajmuje miejsce za nami w grupie E. Awansują dwie najlepsze reprezentacje każdej z dziesięciu grup, a w barażach zagrają najlepsze zespoły z Ligi Narodów, które nie wywalczyły awansu. Ciężko powiedzieć, że mamy szanse nawet na wyjście z ostatniego miejsca podium, ponieważ prezentując taki styl grania, nasze 'orły' muszą bać się nawet reprezentacji znajdującej się 92 miejsca niżej w rankingu FIFA. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / fot.: archiwum Środa 21.06.2023