Wreszcie odwołano proboszcza, który jest znany z oszustw i jeżdżenia Jaguarem
Jednak w kościele dzieją się i dobre rzeczy. Idealnym przykładem jest odwołanie księdza, który dawno wsiadł do 'pociągu do forsy' i wyjątkowo się tam rozgościł. Pieniądze jednak do najczystszych nie należały, choć ten prał je, ile tylko mógł.
O proboszczu Eugeniuszu Stelmachu zrobiło się głośno po tym, jak otrzymał on działkę od miasta o powierzchni 1,6 ha za 34,4 tys. złotych, z zobowiązaniem zbudowania w danym miejscu kościoła, amfiteatru, żłobka, hospicjum i domu parafialnego. Zamiast tego, część działki Stelmach sprzedał pod sklepy i centra handlowe.
Stwierdził, że nie udało mu się zebrać odpowiedniej kwoty na daną budowę. W związku z tym władze Gdańska zażądały zwrotu 98-procentowej bonifikaty. Pieniędzy jednak nie udało się odzyskać, ponieważ parafia rzekomo była biedna. Parafia może i tak, ale ksiądz niekoniecznie. W reportażu TVN24 pt. "Proboszcz i jego miliony" wykazano, że ksiądz Stelmach posiada dom warty ponad 2 miliony złotych i luksusowego Jaguara.
W związku z tym podjęto odpowiednie kroki, by odwołać księdza Stelmacha: "25 marca abp Wojda wręczył dekret nowemu proboszczowi parafii pw. św. Teresy Benedykty od Krzyża w Gdańsku-Ujeścisku. Zwolnionego z urzędu ks. kan. Eugeniusza Stelmacha zastąpi ks. kan. Tyberiusz Kroplewski, dotychczasowy proboszcz parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Sopocie" – podano w Gościu Niedzielnym.
"Arcybiskup Tadeusz Wojda odwołał ks. Eugeniusza z urzędu proboszcza Parafii pw. św. Teresy Benedykty od Krzyża (Edyty Stein) w Gdańsku-Ujeścisku, mając na uwadze dobro duchowe wiernych i pożytek Kościoła oraz uwzględniając wszelkie okoliczności związane z jego dotychczasową posługą kapłańską" - mówił rzecznik prasowy Archidiecezji Gdańskiej ks. Maciej Kwiecień.
Niedawno Stanisław Dziwisz dziękował księżom, że ci pokornie znoszą życie w ubóstwie, poświęcając się Kościołowi. Też moglibyśmy być biedni, gdyby to oznaczało jazdę Jaguarem.
