THC nie tylko w marihuanie!
Choć wyniki badań na ten temat nie zostały jeszcze opublikowane, prawdziwym przełomem ma być fakt, że naukowcom udało się już także sprawić, aby drożdże produkowały również znajdujący się w konopiach indyjskich kannabidiol (CBD). To on stosowany jest bowiem w leczeniu marihuaną epilepsji, chronicznego bólu, czy chociażby stwardnienia rozsianego! Z kolei syntetyczne THC w pigułkach używa się zarówno do leczenia przeróżnych chorób (np. AIDS), jak i m.in. łagodzenia skutków chemioterapii.
"To jest coś, co może zmienić życie milionów ludzi" - powiedział Kevin Chen z Hyasynth Bio. Chodzi tu głowie o pacjentów z krajów, w których leczenie marihuaną jest wciąż zabronione prawnie lub przepisy są nie do końca jasne (jak choćby w Polsce).
Niestety drożdże mają swoje wady. Na chwilę obecną proces pozyskiwania z nich wspomnianych substancji zajmuje aż 30% więcej czasu niż w przypadku tradycyjnej uprawy marihuany. Naukowcy wciąż starają się jednak udoskonalić ten mechanizm.