Ten gość zrzucil iPhone'a 7 Plus z najwyższego budynku na świecie
No chyba, że jesteś pranksterem, internetowym śmieszkiem który kręci "bekowe" filmy. Poznaj Techraxa, Ukraińca z USA znanego na Youtubie jako vloger technologiczny zajmujący się gadżetami. To ten sam typ, który ostatnio wkręcił ludzi że jak wywiercą sobie otwór wiertarką w nowych iPhone'ach 7 (które, jak wiadomo, nie posiadają gniazda słuchawkowego) to dostaną się w ten sposób do ukrytego gniazda minijack (tysiące ludzi chwyciły za wierataki i dzięki Techraxowi zniszczyły swoje nowe telefony).
Techrax wpadł na kolejny genialny pomysł – kupić nowiutkiego iPhone'a 7 Plus, pojechać z nim do Dubaju, wjechać na taras widokowy najwyższego budynku świata, Burdż Chalifa a potem... po prostu wyrzucić telefon przez balustradę na wysokości 820 metrów i obserwować co się będzie działo.
Wiem, co sobie myślisz w tej chwili. Czy ten debil, rzucając iPhone'em z wysokości 800 metrów, nie mógł kogoś nim zabić? Na przykład matkę z dzieckiem. Albo całą wycieczkę rozśpiewanych przedszkolaków. Albo Dalajlamę. Mógł. No ale zrobił tak, jak zrobił. A właściwie po co rzucał? Chodziło o sprawdzenie, czy po upadku z takiej wysokości iPhone będzie jeszcze sprawny i uda się go zlokalizować przy pomocy iClouda.
Zgodnie z przewidywaniami eksperyment dowiódł tego, co przewidziałby nawet opóźniony w rozwoju pierwszoklasista. Telefon rozleciał się w drobny mak i jego lokalizacja się nie powiodła. Prawdopodobnie walnął o beton i rozpadł się na kawałki. Albo wbił się komuś prosto do mózgu. Techrax, jesteś debilem. Gratulacje.