Świat to za mało

I ty możesz przeżywać przygody rodem z filmu o agencie 007
Świat to za mało

CKM: Dlaczego właściwie zostałeś szpiegiem?
K:  (agent i trener w ośrodku szkoleniowym służb specjalnych: W każdym mężczyźnie drzemie chłopiec w krótkich spodenkach, który chce przeżywać szalone przygody. Tak jest też ze mną. Jako malec oglądałem przygody agenta 007 i zapragnąłem mieć takie właśnie życie. Pełne strzelanin, pięknych kobiet i szybkich samochodów.

CKM:  Ale, z całym szacunkiem, nie wyglądasz jak agent 007. Uroda, powiedzmy, przeciętna, muskulatura też nie ta...
K: Życie weryfikuje marzenia i praca w służbach również na co dzień nie ma fajerwerków i szalonych intryg, ale też jest ciekawie. Życia osobistego nie ma w ogóle. Musimy dbać o dobry stan zdrowia i wyszkolenia psycho—fizycznego.

CKM:  Jakie cechy powinien mieć prawdziwy agent?
K: Tak jak mówiłem: przede wszystkim powinien być opanowany i kreatywny. Poza tym przydaje się umiejętność szybkiego podejmowania decyzji w sytuacjach stresowych. Co do cech fizycznych: sylwetka przeciętna, dobra kondycja i regularnie uprawiane sporty. Do takiej pracy nie nadają się ludzie wyróżniający się z tłumu. Zbyt postawna sylwetka, tatuaże, widoczne znaki szczególne, tacy odpadają przy pierwszych testach.

CKM: À propos testów: są jakieś... szkoły agentów?
K: W Polsce istnieje kilka ośrodków szkoleniowych, ale chyba nie oczekujesz, że powiem ci, w jaki sposób się do nich dostać...

CKM: Jak się do nich dostać?
K: Trzeba się dobrze uczyć w podstawówce (śmiech).

CKM: Poważnie pytam.
K: Wiele osób próbuje się do nas dostać, ale nie tędy droga. Taka specyfika służb. To my znajdujemy interesujących nas kandydatów na uczelniach, w prywatnych firmach...

CKM: W barach...
K: Czasem i w barach. Ale skoro już jesteśmy przy rekrutacji, na początku trzeba przejść kurs, podczas którego taki rekrut uczy się wszystkich przydatnych rzeczy przygotowujących do tego zawodu. Zanim będzie gotowy do pracy, musi przejść wieloetapowe szkolenie. Werbujemy również ludzi potrzebnych tylko do jednego zadania, którzy pracują dla nas, nie wiedząc o tym przez wiele lat.

CKM: A co z bronią?!
K: Zarówno obsługa broni, jak też i inne nietypowe gadżety są wykorzystywane w naszej pracy, ale jest to towar z najwyższej półki i trudno dostępny dla przeciętnego człowieka czy zawodowego żołnierza jednostek specjalnych. Nasz sprzęt jest bardziej, jak bym to nazwał, subtelny. Na szkoleniach uczymy się obsługi najróżniejszych elementów wyposażenia, od broni neurobalistycznych do różnych środków transportu. A także zaznajamiamy się z nowinkami w naszej branży.

CKM: O rany, to ja chcę...

Dodał(a): hep Środa 03.08.2011