Przyjrzyjmy się bliżej: Zioło
De mortuis aut bene aut nihil, czyli o zmarłych dobrze albo wcale. Wyjątek od reguły obowiązuje w niewielu przypadkach. Ten służy przestrodze, w końcu Zioło miał potencjał na rapową czołówkę, a nie zdążył się nawet o nią otrzeć. Nie wybudował sobie pomnika za życia, ani po nim. Najlepiej wspominają go użytkownicy forum funkcjonującego jako narkotykowa mekka internautów, którzy biorą. Często biorą.
Docenić po śmierci? Niestety nie tym razem
672 słuchaczy w miesiącu na Spotify. Mówimy o człowieku, którego porównywano m.in. do Smarki Smarka, o czym sam nawinął w kawałku "Siema Siema". Oczywiście można było mu zarzucić tzw. jedno flow, monotonne bity czy nie tyle romantyzowanie narkotyków, ile przedstawianie ich jako nieodzowny element codzienności, ale próżno szukać mu rapowego konkurenta, który potrafiłby w podobny sposób punktować absurdy, patologię i całe zło dzisiejszego świata, a do tego tak umiejętnie posługiwać się ironią.
Zmarnowany potencjał
Nie ma przesady w tym, że Zioło to jeden z najbardziej zmarnowanych potencjałów w historii prawdziwego, polskiego hip–hopu. Nie twierdzę, że złapałby teraz "bańkę" na Spotify, ale spokojnie mógłby konkurować chociażby z Kubą Knapem czy Lehem, gdybyśmy go także nie musieli żegnać w 2019 r. To był ciężki rok dla tego środowiska.
Walka o to, który więcej jara
Podziemie już wtedy było "silne jak nigdy". Zioło zostawił po sobie trzy albumy – "Siema Lp", "Hip–hop" i niedostępny na streamingach "Cokolwiek". Współtworzył również wrocławski kolektyw "Rób Rzeczy", lecz większość rapowych głów i tak kojarzy go przez beef z Guziorem. W 2015 r. na forum "Ślizgawka" pisano: "dwa przejarane łby wytykają sobie, kto ile wyjarał". Fakt faktem, panowie nie mieli sobie zbyt wiele do zarzucenia, poza sympatią do używek. Choć startowali z podobnej pozycji i tego samego miasta, jeden z nich przegrał walkę ze swoimi demonami.Przewidzieć mogli tylko ci, którzy go znali, tzn. z nim ćpali
Wielu znajomych Zioła ze świata przedbiegów darknetu uważało, że jego samobójstwo dało się przewidzieć. "Przecież to, że tak się to skończy było oczywiste dla każdego kto go znał osobiście [...] Nie będę nic o nim złego pisał, ale on to zaplanował sobie najpewniej już 2 dni temu, wszystko na to wskazuje, także żaden wypadek" – świeżo po tragedii skomentował użytkownik Hyperreal @Sprawdzone_info. Patrząc chronologicznie na posty Zioła na tym forum, znając już dalszy ciąg historii, rzeczywiście da się połączyć fakty.Hyperreal
W sobie cała tablica Mendelejewa
Opiowraki
Ważna jest w tym przypadku także kwestia psychiczna, czego niestety przykładem jest właśnie Zioło. Poza kodeiną, która w Polsce jest dostępna bez recepty, resztę mocniejszych opioidów bardzo ciężko pozyskać. Najczęściej kończy się na tym, że dana osoba musi brać codziennie, a kiedy nie ma do nich dostępu, zaczyna wariować.