Policja szuka groźnego przestępcy listem gończym. Dopuścił się haniebnych czynów – przeklinał

Gdybyś się zastanawiał, dlaczego musisz czekać kilka godzin zanim policja przyjedzie na miejsce wypadku, śpieszymy z odpowiedzią. Otóż ścigają faceta, który przeklinał w miejscu publicznym. Grożą mu aż dwa dni aresztu za te wulgaryzmy.
Zrzut ekranu 2023-08-24 o 20.59.27.png

"Kraków, 22-letni Maciej Żubrowski poszukiwany listem gończym. Maciej Żubrowski poszukiwany jest na podstawie listu gończego wydanego przez Sąd Rejonowy dla Krakowa Śródmieścia w Krakowie do odbycia 2 dni zastępczej kary aresztu za używanie słów nieprzyzwoitych w miejscu publicznym (art. 141 kodeksu wykroczeń)" – taki komunikat wystosowała małopolska policja na swojej stronie, a później w mediach społecznościowych. Na Facebooku informacja otrzymała prawie 3 tys. reakcji "ha ha", co spotyka się z naszym niezrozumieniem. Jak to możliwe, że facet robi takie świństwa, a ludzie się z tego śmieją?
"Szymczyk pół komendy wywalił w powietrze, ten pseudo pilot juz drugi śmigłowiec zniszczył, w Zawierciu chleja na komendzie a potem się zabijają na drodze... A wy ścigacie za ku.we w miejscu publicznym! Serio? Tracicie szacunek, tracicie", "Ten groźny przestępca już pewnie dawno ukrywa się w Meksyku", "Interpol powiadomiony?" – komentują sprawę internauci. Wybraliśmy dla was tylko te trzy komentarze, gdybyśmy zacytowali więcej, najprawdopodobniej moglibyśmy mieć problem, czego efektem byłyby dwa dni w areszcie. 

Ile dostałeś? Dwa dni. Jeśli przestępca się znajdzie, to podczas odsiadki może robić za stand-upera, w końcu reszta niewinnych osadzonych będzie się mierzyć z 48 godzinami ciągłego rechotu. Chyba, że rzeczywiście facet zdążył już zmienić nazwisko i ukrywa się w Meksyku. Wtedy nie było sprawy.



Fakt faktem, według art. 280 kodeksu postępowania karnego, §3. "list gończy podlega rozpowszechnieniu przez opublikowanie za pomocą Internetu, chyba że sąd lub prokurator postanowi inaczej" i § 4. "Sąd lub prokurator, zależnie od potrzeby, może postanowić o rozpowszechnieniu listu gończego przez rozesłanie, rozplakatowanie lub opublikowanie, w szczególności za pomocą prasy, radia i telewizji", policja wykonuje swoje obowiązki. Publikuje list gończy tam, gdzie powinna według tych paragrafów. Boki można pozrywać, ale tak wygląda nasze prawo, które niektórzy funkcjonariusze przestrzegają. Zdarzają się wyjątki, ale liczymy na to, że to zdecydowana mniejszość.

Dobrze, że na naszym portalu brzydzimy się tak obleśnych, okropnych, podwórkowych, chu**wych słów. Trzymamy się kwiecistej polszczyzny, więc żadne kraty nam nie straszne. Wam też, w końcu zaliczacie się do grona naszych czytelników, co daje wam immunitet.


Dodał(a): CKM.pl / fot.: Małopolska policja Czwartek 24.08.2023