Pijany tatuś jechał autem odebrać dziecko od teściów. Chlanie było czuć na kilometr

Zatrzymany do kontroli przez patrol wrocławskiej drogówki kierowca swoim zachwianiem na drodze wzbudził zainteresowanie policjantów. Jadący przed nimi slalomem volkswagen miał dodatkowo opuszczone szyby, co ze względu na wczesną porę i niską temperaturę również wydało się mundurowym podejrzane. Powód takiego stylu jazdy i wietrzenia wnętrza auta wyszedł na jaw chwile po tym jak funkcjonariusze podeszli do auta.
Zrzut ekranu 2023-09-22 o 23.13.29.png

Takie informacje przekazuje mł. asp. Rafał Jarząb z wrocławskiej policji. "To było tuż nad ranem, gdy policjanci ruchu drogowego zauważyli jadące slalomem osobowego volkswagena. Zachowanie kierowcy oraz opuszczone szyby w aucie wydały się funkcjonariuszom mocno podejrzane. Podczas kontroli mundurowi zwrócili uwagę na charakterystyczną, silną woń alkoholu, której źródłem okazał się sam kierujący" - mówi funkcjonariusz.

Sprawdź również: Chciał odzyskać sympatię ukochanej. Ukradł jej telewizor, dywan i miskę

50-latek miał 2,3 promila alkoholu w organizmie. Facet wprost przyznał się policjantom, że dzień wcześniej zrobił sobie kilka drinków (sądząc po promilach, było to jednak kilkanaście), a po tym jak się obudził, przypomniał sobie o dziecku, wsiadł za kierownicę i ruszył odebrać je od teściów.

policjawroclaw.jpeg

"50-latek podróżował dalej radiowozem w policyjnej asyście, a za swoją głupotę odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara nawet 2 lat pozbawienia wolności" - dodaje Rafał Jarząb.


Dodał(a): CKM.PL / fot.: KMP Wrocław Piątek 22.09.2023