Oralna samoobrona
ZARZUT: Nie słuchasz mnie.
ODPOWIEDŹ: Za to patrzeć na ciebie mogę godzinami.
ZARZUT: Ciągle kłamiesz.
ODPOWIEDŹ: Zaprzeczam. Kiedy mówiłem, co chcę z tobą robić dzisiaj w nocy, to była święta prawda.
ZARZUT: Oglądasz się za innymi kobietami.
ODPOWIEDŹ: No, kurka, to ty byś wolała, żebym oglądał się za facetami?
ZARZUT: Nigdy nie pozwalasz mi prowadzić swojego samochodu.
ODPOWIEDŹ: A czy ja kiedykolwiek chcę prowadzić twojego mopa?
ZARZUT: Częściej cię widuję na fejsie niż w realnym życiu.
ODPOWIEDŹ: Bo na zdjęciach, które wrzucasz do sieci, wyglądasz dużo lepiej.
ZARZUT: Tyłek wyłazi ci ze spodni.
ODPOWIEDŹ: Patrz, z przodu też!
ZARZUT: Zaniedbujesz grę wstępną.
ODPOWIEDŹ: A ty zaniedbujesz seks oralny.
ZARZUT: Dla ciebie liczy się tylko piłka nożna.
ODPOWIEDŹ: O, nie! Jest jeszcze piwo, seks, samochody, heavy metal...
ZARZUT: Jesteś bałaganiarzem.
ODPOWIEDŹ: Skąd! Wszystko jest dokładnie tam, gdzie powinno być: piwo pod łóżkiem, konsola w szafce na buty, trutka na szczury w pojemniku z napisem „cukier trzcinowy”.
ZARZUT: Ciągle jesteś napalony.
ODPOWIEDŹ: To ty jesteś moją gorącą podpałką, kotku.
ZARZUT: Puszczasz bąki.
ODPOWIEDŹ: Moja droga, to nie są bąki, tylko tao trawienia...
ZARZUT: Masz przedwczesny wytrysk.
ODPOWIEDŹ: A nie pomyślałaś, kochanie, że to ty masz opóźniony orgazm?
ZARZUT: Masz brudne paznokcie.
ODPOWIEDŹ: To jeszcze nic. Pokazać ci moje stopy?
ZARZUT: Zupełnie nie masz ambicji.
ODPOWIEDŹ: Oczywiście, że mam! Jak wczoraj zgubiłem otwieracz do butelek, przez pół godziny ambitnie otwierałem piwo zębami.
ZARZUT: Masz włosy na plecach.
ODPOWIEDŹ: To dla ciebie! Przecież wciąż do mnie mówisz „misiu”...
ZARZUT: Ciągle ciągniesz mnie do łóżka, ale wcale nie chcesz się ożenić.
ODPOWIEDŹ: Prześpijmy się z tym problemem.
ZARZUT: Gadasz z pełnymi ustami.
ODPOWIEDŹ: Ależ skąd, po prostu dzielę się z tobą wszystkim – nawet kotletem schabowym.
ZARZUT: Dłubiesz w nosie.
ODPOWIEDŹ: Chcesz spróbować? Masz, pycha
ZARZUT: Masz zbyt mocną głowę.
ODPOWIEDŹ: Tak, i dlatego muszę dużo pić. Taka głowa nie może się zmarnować!
ZARZUT: Palisz w łóżku.
ODPOWIEDŹ: Uff, dobrze, że się nie pytasz, gdzie strzepuję popiół...
ZARZUT: Brzydko pachnie ci z ust.
ODPOWIEDŹ: Oj tam, oj tam. Powąchaj moje skarpetki.
ZARZUT: Lubisz tylko drogie sportowe samochody.
ODPOWIEDŹ: Kochana, na samym dowcipie, klasie i elegancji za daleko bym nie zajechał.
ZARZUT: Jesteś perwersyjny.
ODPOWIEDŹ: Codziennie tysiące policjantów na całym świecie używa kajdanek, a ty się przyczepiłaś akurat do mnie.
ZARZUT: Ciągle oglądasz porno w internecie.
ODPOWIEDŹ: Czekam, aż oni na końcu wezmą ślub.
ZARZUT: Dłubiesz paznokciem w zębach.
ODPOWIEDŹ: Bo chronię drzewa i nie używam wykałaczek. A ty nie dbasz o środowisko?
ZARZUT: Wypijasz hektolitry piwa.
ODPOWIEDŹ: Nie robię tego dla przyjemności, tylko w ten sposób wspieram polskich rolników, polskie huty szkła i dodatkowo zwiększam dochód polskiego budżetu. Picie to mój patriotyczny obowiązek!
ZARZUT: Zbierasz znaczki.
ODPOWIEDŹ: Ale właśnie zmieniam hobby. Czy mogłabyś coś podarować do mojej kolekcji używanych damskich majteczek?
ZARZUT: Ciągle dotykasz swoich genitaliów.
ODPOWIEDŹ: Nie ma problemu. Zamiast tego z chęcią podotykam twoich genitaliów.
ZARZUT: Jesteś skąpy.
ODPOWIEDŹ: Tylko tak ci się wyda-je. Na alkoholu, benzynie i szybkim internecie nigdy nie oszczędzam!
ZARZUT: Twój penis jest mały.
ODPOWIEDŹ: Taki jest właśnie lepszy, bo nie uwiera.
ZARZUT: Głośno chrapiesz.
ODPOWIEDŹ: Niemożliwe! Nigdy niczego takiego nie słyszałem!
ZARZUT: Zawsze słuchamy tylko twojej muzyki.
ODPOWIEDŹ: Bo twoja ulubiona muzyka jest jak papierosy. Szkodzi nawet biernym słuchaczom.
ZARZUT: Z nosa i uszu wystają ci włosy.
ODPOWIEDŹ: Z nas dwojga to chyba lepiej, żebym ja je miał.
ZARZUT: Śmierdzisz potem.
ODPOWIEDŹ: Ale ciesz się, że ładnie pachniałem przedtem.
ZARZUT: Na tapecie twojego smartfona jest zdjęcie jakiejś kompletnie nagiej blondyny z wielkimi cyckami.
ODPOWIEDŹ: No co ty, a ja cały czas myślałem, że to ty!
ZARZUT: Ty prawie nigdy nie masz dla mnie czasu.
ODPOWIEDŹ: Ależ oczywiście, że mam dla ciebie czas. Po prostu to ty prawie nigdy nie jesteś odpowiednio ubrana.
ZARZUT: Obżerasz się w łóżku jak prosię.
ODPOWIEDŹ: Ale nie jestem egoistą – ty też możesz sobie coś połknąć. O, mam tu coś dla ciebie...
ZARZUT: Nigdy po sobie nie sprzątasz.
ODPOWIEDŹ: Ale po tobie też nigdy nie sprzątam, więc jest całkowicie sprawiedliwie.
ZARZUT: Ślinisz się podczas snu.
ODPOWIEDŹ: To na ciebie się ślinię, bejbe.
ZARZUT: Jesz jak prosię.
ODPOWIEDŹ: Ale za to piję whisky elegancko jak Frank Sinatra!
ZARZUT: Jedyne, czego ode mnie zawsze chcesz, to żebym ci zrobiła laskę.
ODPOWIEDŹ: Oczywiście, że nie, moja ukochana! Chcę także, żebyś mi zrobiła obiad, kąpiel i sweterek na drutach.
ZARZUT: Zaraz po naszym seksie zasypiasz.
ODPOWIEDŹ: No wiesz, inne się nie skarżą
ZARZUT: Ciągle plujesz.
ODPOWIEDŹ: Ale mam zasady – nie na kobiety ani nie na dzieci.
ZARZUT: Ty mnie chyba nie kochasz!
ODPOWIEDŹ: Oczywiście, że cię kocham! A tu masz twardy dowód...
ZARZUT: Chodzisz po domu nago, ale w skarpetkach.
ODPOWIEDŹ: Sprawdzam cię. Chcę się przekonać, kiedy zauważysz, że to wciąż są te same skarpetki.
ZARZUT: Uważasz, że jesteś mądrzejszy ode mnie, a mnie to trzeba wszystko powtarzać dwa razy.
ODPOWIEDŹ: Ależ nie! Ależ nie!