Najbardziej pożądane sneakersy

Dla niektórych są jak samochody czy nowy sprzęt Apple’a - kolekcjonerskim obiektem pożądania. Adidasy w limitowanych edycjach zaprojektowane przez Kanye’go Westa albo Pharrella Williamsa potrafią kosztować tyle co dron. Oto najbardziej pożądane męskie sneakersy.

Czy adidasy mogą kosztować małą fortunę? Okazuje się, że tak. Teraz najtrudniej dostępne, po które przed sklepami w dniu premiery ustawiają się kolejki, są właśnie buty sportowe. W limitowanych wydaniach, tworzone przez gwiazdy hip-hopu, piosenkarzy czy znanych sportowców. Nie wiesz, dlaczego ktoś chciałby stać dwa dni po buty jak w czasach PRL-u? Właśnie na tym polega cała zabawa. Bo nie można po prostu wejść do sklepu i kupić ich od ręki. Tylko trzeba je upolować, jak unikatowy obraz czy zegarek. Często w dobrej cenie w internecie. Dlatego stają się równie ciekawym obiektem do kolekcjonowania. Oto pięć najbardziej pożądanych butów 2018 roku. Może też się zainspirujesz? 

1. Yeezy

Gdy Adidas wypuszcza kolejną partię butów stworzonych przez producenta i rapera Kanye’go Westa, pod sklepami od Nowego Jorku po Warszawę, ustawiają się kolejki. A otrzymanie pary za darmo albo możliwość kupienia jej poza kolejką, jest największym wyróżnieniem i synonimem tego, że jesteś naprawdę kimś ważnym. Zazwyczaj znanym aktorem, gwiazdą mody czy rozpoznawalnym na całym świecie sportowcem. Dostępne w zaledwie kilkudziesięciu lub kilkuset sztukach w całym kraju, można upolować na aukcjach internetowych. Często w wyższej cenie niż w salonie, ale wiele osób uważa że warto dopłacić, żeby zdobyć wymarzony przedmiot do kolekcji.

2. Jordany

Zaprojektowane przez koszykarza Michaela Jordana co jakiś czas pojawiają się w nowych seriach. Ale nie te są największym obiektem pożądania, chyba, że wychodzą w superlimitowanych edycjach. Głównie starsze, niedostępne już w sklepach edycje są wyszukiwane na aukcjach internetowych na całym świecie. Na przykład białe Jordany Wings for the Future, które w 2011 wyszły w zaledwie…23 egzemplarzach. Albo Undefeated, które pojawiły się tylko w 50 sztukach. Równie mocno poszukiwanymi są Ray Allen&Q-Rich. Wyszły w zaledwie 24 parach w 2008 i były do kupienia tylko w House of Hoops w Harlemie. 

3. UltraBoosty

To nie najbardziej luksusowe i kosztowne buty kolekcjonerskie. Ale są bardzo pożądane, mimo że nie stworzył ich żaden legendarny projektant ani gwiazda hip-hopu. Powstały jako buty do biegania, który dzięki ekstremalnie wygodnej, sprężystej podeszwie i superlekkiej wadze, zostały okrzyknięte najwygodniejszy butami świata. Każda edycja jest limitowana i wychodzi w bardzo niewielkim nakładzie. Dlatego utrzymuje się w sklepach zazwyczaj tylko kilka tygodni. Stare modele są jeszcze bardziej pożądane, podobnie jak cała czarna wersja Triple Black, która jest w regularnej sprzedaży, ale wychodzi w mało małych seriach. Jeśli też jej szukasz, najłatwiej trafić na nią w internecie, np. tutaj.


4. Balenciaga Triple S

Te buty w zeszłym roku podbiły ulice, nocne kluby, Instagrama. Dostępne w wielu kolorach, w potrójnej czerni na miękkiej piance były trudne do kupienia nawet w odsprzedaży. A kilka tygodni po premierze osiągnęły zawrotną cenę. Dla wielu z pozoru po prostu brzydkie, stały się przedmiotem kultu i manifestem niezależności i kreatywnego podejścia do mody. A ich fani wciąż odświeżają stronę licząc na zmianę statutu „out of stock”.  W internecie można też znaleźć porady, jak kupić buty z nowego setu. Wytrwałym udaje się jednak upolować je na aukcjach internetowych. 

5. Supreme

Ta amerykańska marka nie jest znana z butów, ale głównie z kultowych bluz czy białych t-shirtów z czerwonym logo, po które ustawiają się przed sklepami kolejki. Nowa dostawa w butikach jest tylko raz w tygodniu i ekspresowo znika z półek. A marka ma tylko kilka sklepów na całym świecie, głównie w Stanach i Japonii. Mimo że ich klasyczne buty nie są obiektem pożądania, to te z kolaboracji już tak. Jak ta robiona z Nike albo z zeszłego roku, z Louis Vuitton. Buty z tej kolekcji można znaleźć na aukcjach internetowych nawet za dwa i pół tysiąca dolarów.


Dodał(a): Izabela Popko Piątek 20.07.2018