Zakaz estradowy - pierwszy turnus

Są wykonawcy, którzy wyrządzają bębenkom usznym większą krzywdę niż startujące odrzutowce. Dlatego chcielibyśmy, aby już nigdy publicznie nie występowali na koncertach, nie nagrywali płyt, nie pokazywali się w telewizji i nie śpiewali w radiu! Tak będzie dla nas lepiej!

 Fergie


AKON

Wszechobecny twardziel z Senegalu, śpiewający lubieżne piosenki r’n’b głosikiem tak cieniutkim i piskliwym, że dźwięk styropianu na szkle jest czystą pieszczotą.

Porażka: „Lonely”

BAJM

Witamy w świecie tekstowego oraz muzycznego banału! Honory pełni tu Beata Kozidrak, którą notabene cenimy za to, że nigdy nie wywyższała się stylistycznie ponad ofertę działów odzieżowych w przyjaznych cenowo marketach Tesco i Carrefour.

Porażka: „Szklanka wody”


BRITNEY SPEARS

Artystka, która muzycznie ląduje gdzieś pomiędzy Celine Dion, Tomem Jonesem i Village People. To tak, jakby utknęła na zapyziałym dworcu PKP gdzieś u podnóża Karpat.

Porażka: „Womanizer”

BUDKA SUFLERA

Przebojowa grupa z zastanawiającą skłonnością do bogatych orkiestracji. Dodaj do tego mocarny głos Krzysztofa Cugowskiego i... sprawdź swoje parametry życiowe.

Porażka: „Takie tango”

CHRIS BROWN

Damski bokser z kręgów soul/r’n’b, który pobił Rihannę, a potem zaczął się żalić, jak bardzo boi się zemsty fanów tej kiepskiej zresztą piosenkarki. Nie przeszkadza nam, że facet nie myśli; boli nas, że notorycznie mija się z własnymi jajami.

Porażka: „Superhuman”

COLDPLAY

Jeżeli ktoś uwierzył, że ta przeciętna kapela gra wybitną muzykę, to znaczy, że już dawno uznał tofu za substytut golonki.

Porażka: „Viva la Vida”

COMA

Teksty tego zespołu, nawiązujące do nietzscheanizmu, są złożone niczym kwestia tarczy antyrakietowej i głębokie niczym kryzys ekonomiczny. Niektórzy nazywają to po prostu grafomanią.

Porażka: „Wola istnienia...”

ELTON JOHN

Jeremy Clarkson obliczył, że sir Elton wydaje miesięcznie na pielęgnację swego groteskowego tupeciku równowartość nowego Fiata Pandy. Aż strach pomyśleć, ile gość wydaje na odświeżacze powietrza.

Porażka: „Candle In The Wind”

FEEL

Ktoś zadaje nam ból, tylko nie potrafimy sobie przypomnieć imienia i nazwiska sprawcy – oto problem, jaki mamy z grupą Feel.

Porażka: „Jak anioła głos”

FERGIE

Femme fatale w wersji dla dziewczynek, które uczą się na fryzjerkę. Nic dziwnego, że faceci potem oddają się fryzjerom.

Porażka: „Fergalicious”

GREEN DAY

Grają polityczno–ekologiczny punkrock, co oznacza, że gdyby Sid Vicious żył, to wolałby zabić się młotkiem, niż wziąć od nich strzykawkę z czystą heroiną.

Porażka: „American Idiot”

GRUPA OPERACYJNA

Pseudoraperski duet, wyspecjalizowany w obrażaniu tzw. królowej oraz infantylnych żartach na temat „braci Zboczków”. Ich telewizyjny szoł „Fristajlo” spowodował, że odnaleźliśmy ślad przyjemności nawet w takim programie, jak „Warto rozmawiać”.

Porażka: „Bądź sobą”

GUNS N’ ROSES

Axl W. Rose wydał album. Prace nad nim zajęły ponad 15 lat i pochłonęły górę dolarów! Nie wiesz, w czym rzecz? To przekaż miliard dolarów Ferrari i ciesz się, że zamiast następcy Enzo Włosi wyprodukowali koreański hatchback.

Porażka: „Don’t Cry”

JAY DELANO

Niegdyś połowa duetu R’n’G, dziś powiew wielkiego świata w programie „Taniec z gwiazdami”. Ten Holender jest przez polskie media anonsowany jako wielka zachodnia gwiazda. Cóż, gwiazd u nas już tyle, że człowiek boi się kichnąć, bo może akurat któraś jest w pobliżu.

Porażka: „Rockstar”

JONAS BROTHERS

Amerykańska podróbka polskiego zespołu Kumka Olik. Młodzieńcy uprawiają disney–rock i obnoszą się ze swym dziewictwem. Znaczy, że nie będą przelatywać fanek. To o co, kurwa, chodzi teraz w szołbyzie?!

Porażka: „When You Look Me In The Eyes”

KASIA KOWALSKA

Gdy podczas słuchania dowolnego kawałka p. Kowalskiej zorientujesz się, że trafiłeś „szóstkę” w totka, i tak załapiesz doła, że nie jest to „siódemka”.

Porażka: „Miłość, trzeźwość i pokora”

KOMBII

Trzej panowie, którzy mogliby tworzyć przepięknej urody kontrolowany obciach. Niestety, zdaje się nam, że nie kontrolują obciachu.

Porażka: „Avignon”

MADONNA

Jaka jest różnica między ojcem Tadeuszem Rydzykiem a 51–letnią artystką? Nie ma żadnej, bo obydwoje nie wiedzą już, jakie wartości chcą nam przekazać.

Porażka: „Jump”

METALLICA

26 lat temu dali światu trash metal i stworzyli nową definicję terminu „męska muzyka”. Po „Kill ’Em All” powinni już przestać. Nie przestali. Brną dalej. Na samym końcu spotkają słynnego Demisa Roussosa i żałosnych Scorpions.

Porażka: „Nothing Else Matters”

PIOTR RUBIK

Od czasów JP II jeden z niewielu Polaków, którzy potrafią przyciągać do kościołów tłumy. A wielu wydaje się, że duch Bacha i Händla znalazł w osobie Rubika godnego kontynuatora. Jeśli tak pojmują europejskie dziedzictwo, to niedługo wszyscy będziemy klaskać u Chińczyków.

Porażka: „Niech mówią, że to nie jest miłość”


Dodał(a): Michał Jośko Czwartek 15.09.2011