Kalendarz z Kostuchą
Są kalendarze i takie kalendarze jak ten, który obejrzałem – nomen omen – od deski do deski i w dodatku z duszą na ramieniu.
To już 8 edycja kalendarza Lindnera i jak co roku pomysłodawcy zaskakują nas swoim podejściem do tematu … śmierci i nagości.
W tym roku Twórcy kalendarza Lindnera postanowili rozebrać Panią Śmierć i zmienić jej wizerunek na bardziej przystający do naszych czasów. Pani Śmierć według twórców kalendarza, to już nie kostucha - to część życia, naturalna kolei rzeczy...
„Na trzynastu zdjęciach zabieramy jej najważniejsze atrybuty i odczarowujemy: wieczny sen i wieczną ciszę, dance macabre, kose, klepsydrę itd. Oto wizerunek Pani Śmierci pasujący do XXI wieku!” – zarysował ideę kalendarza Art Director projektu Robert Trojanowski.
Zastanawiałem się tylko, jakie byłoby najlepsze miejsce na ten kalendarz?