Facet włamał się do czyjegoś mieszkania, ukradł farelkę i zgubił tam telefon. Rano zgłosił kradzież na policję

W przypadku takich sytuacji, napisanie dobrego nagłówka to spore wyzwanie dziennikarskie. W końcu należy tam zawrzeć wszystkie najciekawsze informacje, a historia 26–lata z Lublina jest pełna zwrotów akcji i nietypowych wydarzeń. Opisanie tego to sztuka, dlatego zachęcamy do czytania!
Zrzut ekranu 2023-04-6 o 11.58.30.png

Ciężki weekend

26–latkowi z Lublina urwał się film po wcześniejszym wypiciu hektolitrów alkoholu. Po weekendzie, kiedy mężczyzna "wrócił do żywych", nie pamiętał większości imprezy. Zauważył, że nie ma przy sobie telefonu. Pomyślał, że to niewątpliwie sprawka złodzieja, więc udał się na komendę w Świdniku, by to zgłosić.

Wzorowa postawa obywatelska?

Funkcjonariusze musieli nieźle się zdziwić widząc, że facet, który jest złodziejem, zgłosił kradzież. Oczywiście nie chodziło mu o bohaterskie ujawnienie własnego złamania prawa, bo tego nie pamiętał. Dopiero policjanci powiedzieli mu, co robił w weekend.
Podczas powrotu z imprezy 26–latek włamał się do mieszkania na parterze w kamienicy. Mężczyzna wybił okno w lokalu przy ul. Lubartowskiej, po czy wszedł do środka i ukradł farelkę. Podczas wyskakiwania z okna na zewnątrz, wypadł mu z kieszeni telefon komórkowy. Jakby tego było mało, to nie jedyne przestępstwo, jakie popełnił danego wieczoru. 26–latek uszkodził też zaparkowany niedaleko czyiś samochód. 

Czy warto było szaleć tak...

Facet usłyszał już zarzuty kradzieży z włamaniem i uszkodzenia samochodu, i przyznał się do popełnionych przestępstw. Teraz grozi mu kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Warto tutaj zacytować naszą złotą wokalistkę Agnieszkę Chylińską: "Czy warto było szaleć tak (...)".


Dodał(a): CKM.PL / fot.: KMP Lublin Czwartek 06.04.2023