Sinaloa: Gdzie Śmierć Tańczy z Życiem – Cmentarz Kartelu
Culiacán. Miasto, którego nazwa rezonuje echem brutalnej historii i niezachwianej potęgi. Jako podróżnik z kamerą, dotarłem do serca Sinaloa – regionu, gdzie powietrze wibruje obecnością narkotykowego imperium. Jednak żadna z moich dotychczasowych eksploracji miejskich zakamarków nie uderzyła mnie tak silnie, jak wizyta na Cementerio Jardines del Humaya. To nie jest zwykły cmentarz – to manifestacja władzy, bogactwa oraz paradoksalnie specyficznej kultury śmierci, wykreowanej przez kartel Sinaloa.
Męska wyprawa kamperem po Nowej Zelandii.
Nowa Zelandia. Cel męskiej wyprawy. Kraina, gdzie natura urywa dupę, a przygoda czeka za każdym rogiem. Właśnie tam, uzbrojeni w kampera, butelkę dobrego humoru i zapas prowiantu, ruszyliśmy na podbój Południowej Wyspy. Skład naszej ekspedycji? Ja, mój syn (9-letni, z energią małego atomu) i dwóch sprawdzonych kumpli – Paweł i Rafał.
W domu siostry Pabla Escobara – nieznane historie Króla Kokainy
Medellín – miasto, którego nazwa wciąż rozbrzmiewa echem jednej z najbardziej mrocznych, a zarazem fascynujących postaci XX wieku: Pabla Escobara. Dla wielu to krwawy baron narkotykowy, symbol bezprawia i przemocy. Dla innych – kontrowersyjny dobroczyńca, „Robin Hood” ubogich. A dla jego rodziny? Dla nich był przede wszystkim bratem, synem, ojcem. Od lat popkultura karmi nas kolejnymi wersjami tej historii, ale ja postanowiłem pójść o krok dalej. Postanowiłem spotkać się z Glorią Escobar, ukochaną siostrą Pabla, by spojrzeć na legendę z perspektywy, która rzadko trafia na ekrany. Chciałem poznać człowieka, a nie tylko mit.
„Żyję, by zabij**" w sercu gangów Belize City
Wszedłem do Ghost Town i Jungle, by zobaczyć, czy legendy o Belize City to prawda. Spotkałem mordercę, który przyznał się do 19 zabójstw i pokazał mi, jak wygląda życie tam, gdzie codziennie padają strzały.
San Pedro – więzienie, w którym rządzą skazańcy
San Pedro w La Paz to inny świat - więzienie, w którym nie ma strażników, a życie toczy się według reguł ustalonych przez samych osadzonych. Wewnątrz funkcjonują sklepy, szkoły, rodziny i gangi, a codzienność przeplata się z dramatami: od handlu narkotykami po zaginięcia i przemoc.
Amisze z Shipshewany: dzień w świecie bez TikToka i prądu
Na mapie USA Shipshewana wygląda jak nic szczególnego, małe miasteczko w Indianie, które wielu kierowców mija, nie zatrzymując się nawet na chwilę. Ale wystarczy zjechać z autostrady, by zobaczyć, że to miejsce żyje własnym rytmem. Czas płynie tu inaczej, nie w takt powiadomień na ekranie smartfona, ale stukotu końskich kopyt o asfalt.