Zombie Matiz na podwójnym gazie. Kierowca uciekał podczas kontroli
Ten gość chyba za bardzo wkręcił się w odchudzanie swojego auta. Problem w tym, że raczej nie robił tego dla zwiększenia osiągów, bo mowa o Daewoo Matiz. Samochodem pozbawionym drzwi, pokryw silnika i bagażnika, zderzaków, świateł oraz rejestracji wybrał się na przejażdżkę na podwójnym gazie.
Ten wyskoczył przez otwór, w którego miejscu powinny znajdować się brakujące tylne drzwi. Nie przejął się za bardzo tym, że na fotelu pasażera siedział jego 31-letni kolega. Kierowca sam nie był w lepszym stanie niż jego auto, bo po przebadaniu go alkomatem okazało się, że miał 1,76 promila alkoholu w organizmie.
Dodatkowo pijany mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a jego czerwona gablota nie była dopuszczona do ruchu. Matiz był też pozbawiony numeru VIN. Z kolei winny trzech wykroczeń kierowca został ukarany stosownymi mandatami w wysokości 1000 złotych, a noc spędził w policyjnym areszcie.
Pobudka na kacu na pewno nie należała do najprzyjemniejszych, bo usłyszał zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz usunięcia znaków identyfikacyjnych pojazdu. A gdyby poszedł o krok dalej i wyrzucił z samochodu silnik, nie byłoby takich problemów.