Nowy rekordzista świata w przyspieszaniu – Bugatti Chiron
Od 0 do 400 km/h i z powrotem do 0, czyli coś, co dla większość aut produkcyjnych pozostaje całkowicie poza zasięgiem, Bugatti osiąga bez zająknięcia. I w dodatku robi to najszybciej na świecie.
O tym, jak bardzo czas jest pojęciem względnym możecie przekonać się wtedy, gdy już od 2 godzin siedzicie w pracy, a na zegarku jest dopiero 9:13. Tak samo jest z innymi rzeczami. My, zwykli śmiertelnicy jesteśmy w stanie w 41 sekund co najwyżej obrać banana ze skórki i go zjeść, albo dojść od biurka w pracy do toalety. Jednak np. zawodowi kierowcy rajdowi są w stanie w 41 sekund rozpędzić swoje auto od 0 do 400 km/h i z powrotem je zatrzymać.
A dokładnie są w stanie to zrobić w 41,96 sekundy, bo tyle właśnie wynosi nowo ustanowiony rekord przyspieszania i powtórnego wyhamowywania. Osiągnął go Juan Pablo Montoya, znany z wyścigów F1 oraz Indy 500, w seryjnym Bugatti Chironie. Kolumbijczyk najpierw na dystansie dokładnie 2621 metrów w 32,6 sekundy rozpędził Chirona do 400 km/h po czym przez pozostałe, niecałe 10 sekund i 491 metrów wyhamował go z tej prędkości do 0 km/h.
Łącznie Montoya w Bugatti Chironie osiągnął 0-400-0 km/h na dystansie 3112 metrów w 41,96 sekundy, co jest najlepszym wynikiem wśród samochodów produkcyjnych na świecie. Tym samym Bugatti dzierży już w swoich dłoniach kolejny rekord, po rekordzie prędkości maksymalnej seryjnego wozu, wynoszącej 431 km/h. Francuska marka ma jednak zamiar złamać i tę granicę, i przesunąć ją jeszcze dalej.
Jest to na pewno możliwe, tym bardziej że licznik Chirona wyskalowany jest do niewyobrażalnych 500 km/h. Możemy się więc spodziewać, że kolejny rekord Bugatti sprawi, że wyschną nam wszystkim oczy od nieustannego wytrzeszczania ich z niedowierzania.
ZOBACZ TEŻ FOTKI BUGATTI VISION GT!