321 km/h w 10 sekund – AM-RB001
Aston Martin i Red Bull Racing budują najlepszy samochód świata. Chyba powinniśmy napisać "spełniają marzenia każdego 10-latka uwięzionego w dorosłym mężczyźnie". Bo gdy zobaczymy i usłyszymy tę maszynę na żywo, będziemy piszczeć jak córka sąsiada na koncercie Biebera.
Wypływa coraz więcej informacji związanych z wspólnym projektem Astona Martina i Red Bull Racing. Po zapowiedziach pojawiły się konkrety. W rozmowie z dziennikarzem "The Wall Street Journal" Adrianem Newey - człowiek odpowiedzialny za zaprojektowanie aerodynamiki samochodu - potwierdził, że na chwilę obecną nadwozie waży poniżej 1000 kg i wytwarza dwukrotnie większą silę docisku.
Teoretycznie to sprawia, że AM-RB001 będzie w stanie jechać po suficie tunelu. Dzieje się tak za sprawą tzw. efektu przyziemnego, czyli przysysania się do powierzchni drogi. Hipersamochód ma dzięki temu osiągać w zakrętach przeciążenie 4G. Jednak zanim auto przyklei się do podłoża, należy je najpierw rozpędzić.
Widlasta wolnossąca dwunastka o pojemności 7 litrów ma osiągać obroty rzędu 11 000 na minutę. Silnik nie będzie turbodoładowany. Producenci uznali, że nie ma takiej potrzeby. Też odnosimy takie wrażenie. Jesteście ciekawi jaką ta jednostka osiąga moc? 1000 koni mechanicznych.
Projektanci celują w stosunek mocy 1:1, więc tysiąc koni mechanicznych, na 1000 kilogramów wagi - to ma sens. Skrzynia biegów zostanie specjalnie zaprojektowana, aby zapewnić balans pomiędzy komfortem podróży, a szaleństwem na torze. Bo najlepsze jest to, że samochód jest projektowany z myślą o codziennym użytkowaniu.
To oznacza, że w tym samochodzie na publicznej drodze rozpędzimy się od zera do 321 km/h w 10 sekund, a następnie zatrzymamy w kolejne pięć. Dla porównania Koenigsegg One:1 robi to samo w odpowiednio 14,3 i 6,384 sekundy. Przewidywana cena? Między 10 300 000 a 15 500 000 złotych. Producent zapowiada dostarczanie pierwszych egzemplarzy w 2018 roku.
