2,39 s. do setki - najszybszy elektryk świata

Faraday Future zaprezentowało model najszybszego auta elektrycznego na targach CES 2017. FF91 robi wrażenie nie tylko wyglądem, ale również tym co skrywa w swoim wnętrzu.

FF91_VAlgorithmicWall_00002.jpg


Targi CES 2017 już się rozpoczęły. Amerykańska firma Faraday Future zaprezentowała model swojego pierwszego, od roku zapowiadanego samochodu elektrycznego. Ma on stanowić konkurencję dla samochodów produkowanych przez Tesla Motors. Prezes tego koncernu Elon Musk będzie miał twardy orzech do zgryzienia, bo to co sobą reprezentuje FF91 zapiera dech w piersiach.


Faraday Future na rynku technologicznym istnieje od nieco ponad dwóch lat. Jak mówią przedstawiciele firmy produkowany przez nich model będzie mógł przyśpieszyć do setki w zaledwie 2,39 sekundy pozostawiając w tyle wszelką konkurencję (dla porównania Tesla Model S osiąga taką prędkość w 2,5 sekundy). Dodatkowo auto zostanie wyposażone w technologię jazdy bez kierowcy, co pozwoli na parkowanie bez obecności użytkownika oraz na przywołanie go za sprawą aplikacji w telefonie. Akumulatory mają dawać łączną moc w wysokości 130 kWh, tym samym zapewniając pojazdowi zasięg 700 kilometrów na jednym ładowaniu, które ma zająć mniej niż godzinę.


Oczywiście taka moc i wygląd nie będą dostępne dla zwyczajnych zjadaczy chleba, gdyż Faraday Future proponuje samochód luksusowy. O cenie wiadomo, że będzie wysoka. Na razie nie podano konkretnej sumy, ale można rezerwować model wpłacając bagatela 20 tys. złotych. Na szczęście jest czas, aby zacząć odkładać, gdyż auto trafi do produkcji w 2018 roku. 





Dodał(a): Adam Nawrocki Środa 04.01.2017