Obibok roku
Garcia od 1990 roku pracował w miejskim zakładzie wodociągowym, gdzie zarabiał 37 tys. euro rocznie. Co ciekawe, choć od 2004 do 2010 roku w ogóle nie pojawiał się w pracy, szefostwo nie dopatrzyło się tego szczegółu (warto w tym miejscu wspomnieć, że przełożony Joaquina przez cały ten czas zajmował biuro znajdujące się obok niego!).
Jak to możliwe? Otóż przedsiębiorstwo wodociągowe było przekonane, że urzędnik podlega władzom miejskim i na odwrót. Wieloletnia nieobecność pracownika paradoksalnie wyszła na jaw dopiero wtedy, gdy szefostwo zaplanowało odznaczenie go za 20-letnią pracę.
Mężczyzna nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. W sądzie przekonywał, że w pracy pojawiał się codziennie, tylko po prostu nie miał co robić. O fakcie tym nie informował jednak przełożonych, ponieważ "wiedział, że w tym wieku po likwidacji stanowiska będzie mu ciężko znaleźć pracę w innym miejscu".