Zbroimy się na potęgę – w polskich domach coraz więcej broni palnej
Chociaż wielu narzeka na zbyt rygorystyczne ich zdaniem przepisy traktujące o dostępie do broni palnej, to tej w naszym kraju wciąż przybywa – w 2017 roku w Polsce pojawiło się niemal 40 tysięcy sztuk broni.
Jednym z polaryzujących nasze społeczeństwo tematów jest bez wątpienia dyskusja na temat ewentualnej zmiany przepisów o dostępie do broni palnej. Jedni argumentują, że ułatwienie zakupu na przykład pistoletu pozytywnie wpływa na bezpieczeństwo, drudzy z kolei są przerażeni wizją kraju, w którym praktycznie każdy ma broń w kieszeni.
Pomimo krytyki obecnych przepisów ze strony zwolenników posiadania broni w naszym kraju, tej ciągle przybywa. Jak podaje „Rzeczpospolita”, w 2017 roku zarejestrowano w Polsce niemal 40 tysięcy sztuk broni palnej – i jest to największy wzrost od lat. Obecnie (oczywiście według oficjalnych danych Komendy Głównej Policji) w naszym kraju jest zarejestrowanych już niemal pół miliona egzemplarzy broni palnej (dokładnie 483,8 tysięcy). Jednocześnie wzrasta też liczba pozwoleń na broń – pod koniec 2016 roku było ich niespełna 198 tysięcy, a rok później 206 tysięcy.
Mecenas Andrzej Turczyn, należący do Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni zwraca uwagę na ostatni aspekt i podkreśla, że Polska jest jednym z „najbardziej rozbrojonych narodów Europy”. W naszym kraju na 1000 osób przypada 3,5 pozwoleń na broń, podczas gdy w sąsiednich Czechach jest ich 30.
Do ciekawego wniosku doszedł z kolei poseł Prawa i Sprawiedliwości Arkadiusz Czartoryski, który twierdzi, że tak duży wzrost liczby zarejestrowanych sztuk broni wynika ze „wzrostu zamożności społeczeństwa”, ponieważ „Coraz więcej Polaków może pozwolić sobie na realizację dość drogiego hobby, jakim jest kolekcjonowanie broni”. Dodaje też, że rosnące statystyki nie są powodem planowania zmian w prawie. Jego zdaniem ewentualne zmiany będą wprowadzane „delikatnie”, ponieważ „obecny system przyzwoicie się sprawdza”.
