Zmiany w przepisach na EURO. Paulo Sousa będzie zadowolony
Ostatnio wiele się działo w futbolowym świecie, głównie za sprawą zamieszania związanego z powołaniem Super Ligi i półfinałami Ligi Mistrzów. Teraz UEFA postanowiła także zająć się przepisami dotyczącymi reprezentacji. Skorzystają na tym selekcjonerzy, którzy będą mieli większy znacznie większy komfort.
Wielkimi krokami zbliża się EURO 2020, które zostało przełożone na obecny rok przez pandemię koronawirusa. Będzie to także niezwykle ważny sprawdzian dla naszego selekcjonera Paulo Sousy. Można rzec, że UEFA przypadkiem poszła mu wyjątkowo na rękę.
Sprawdź także: Piszczek wraca grać do Polski. Wiadomo, jaki klub wybrał
Trener naszej reprezentacji nie miał dotychczas zbyt wielu okazji, by poznać swoich zawodników. Najlepszą opcją byłaby więc dla niego możliwość sprawdzenia jak największej liczby graczy. Dotychczas UEFA przewidywało możliwość powołania 23 piłkarzy. Od teraz kadrę będzie można rozszerzyć jeszcze o trzech dodatkowych zawodników.
Federacja UEFA podjęła tę decyzję w drodze wyjątku, tylko na najbliższy turniej. Jest to spowodowane natłokiem spotkań i opóźnionym rozpoczęciem sezonu. Dodatkowo istotna jest także kwestia trwających eliminacji do Mistrzostw Świata 2022, które odbędą się w Katarze. Zawodnicy przez to narzekają na przemęczenie, a także pojawia się coraz więcej kontuzji.
Rozszerzenie kadry do 26 zawodników ma więc dawać selekcjonerom większy wybór podczas ustalania składów. Co dodatkowo zmienia się w regulaminie rozgrywek? Przepisy umożliwiają zapisywanie nieograniczonej liczby zastępstw na liście powołanych w przypadku kontuzji. Ostateczną listę zawodników UEFA ma dostać do 1 czerwca, jednak gdy któryś z piłkarzy nie będzie mógł wziąć udziału w turnieju, będzie mógł zostać zastąpiony przez kogoś z rezerwowej listy.
Nowością jest także możliwość "wymiany" bramkarza podczas turnieju. Jeśli się okaże, że powołani golkiperzy zostali wykluczeni przez kontuzje, wówczas selekcjonerzy mogą jednego z nich wykluczyć z kadry i zastąpić go innym. Gdy ten wróci do zdrowia, nie będzie mógł jednak ponownie pojawić się na turnieju.
Paulo Sousa eksperymentuje ze składem reprezentacji, co udowodnił nam w pierwszych spotkaniach, w których prowadził nas w roli selekcjonera. Stawiał na młodych zawodników i nie bał się umieścić w pierwszym składzie debiutantów. Dzięki rozszerzeniu kadry niewątpliwie będzie miał znacznie większą swobodę wyboru, przez co niejednokrotnie zaskoczy nas wyjątkowym ustawieniem.