Francuski sport

Jorkyball to bazujący na piłce nożnej i squashu sport, bijący rekordy popularności we Francji. Powstał w 1987 roku. Pierwszy mecz rozegrano w... garażu pomysłodawcy Francuza Gillesa Panieza.

Mecz rozgrywa się w … oszklonym pomieszczeniu w środku, którego rywalizują dwa dwuosobowe zespoły. Jeden ma strzelać bramki, drugi bronić. Mecz dzieli się na sety. Set trwa do siedmiu trafień. W razie remisu, czyli 2-2 w setach rozgrywany jest set piąty, w którym drużyna musi wygrać przewagą dwóch trafień. Aby obrońca mógł sobie postrzelać po zakończeniu seta zawodnicy zmieniają się pozycjami.  Żeby nie było za łatwo obrońca nie może przekroczyć środkowej linii boiska. No dobra, jak przechwyci piłkę we własnym polu środkowym to w nagrodę może.

Jak w każdej innej grze także i w jorkyballu występują faule bądź zagrania, za które można zostać ukaranym. Nie można np. zagrywać piłki nogą uniesioną powyżej pasa, rozgrywać piłki we własnym polu dłużej niż siedem sekund, groźnie faulować, zatrzymywać piłki ręką. Za te i inne przewinienia dyktowane są rzuty wolne a nawet karne. Można dostać nawet żółtą bądź czerwoną kartkę. Żółtko to gol dla przeciwników czerwień to set!

W Polsce ten sport jest jeszcze mało popularny. Za bardzo nie poszarpiesz chyba, że jesteś mieszkańcem Sosnowca bądź Krakowa, gdzie istnieją boiska to jorkyballu. Na świecie największego hopla na ten sport mają Francuzi i Włosi. Ba, w Bordeaux dwa lata temu zostały nawet zorganizowane Mistrzostwa Świata.