Do biegu gotowi

Który zegarek okaże się najlepszym partnerem do treningów? My to wiemy, sprawdziliśmy je!
jogging


Jeśli szczyt funkcjonalności stanowią dla ciebie smartfonowe aplikacje i nie potrzebujesz niczego więcej, czytanie tego tekstu właśnie straciło dla ciebie jakikolwiek sens. Zegarki biegowe nigdy nie pokonają aplikacji, bo nigdy nie będą prezentować danych w tak kolorowy i uproszczony, wręcz kreskówkowy sposób. Jeżeli jednak chcesz dowiedzieć się czegoś więcej o swoim treningu, a zwłaszcza jeśli chcesz poprawiać swoją wydolność i uzyskiwać lepsze czasy w bieganiu, jeździe na rowerze czy w triathlonie, porządny zegarek powinien stać ci się bliższy niż własna matka. Oto przegląd najciekawszych propozycji, każde z tych urządzeń przetestowaliśmy, więc o każdym możemy powiedzieć i dobre, i złe rzeczy.

Nike.jpg NIKE+ SPORTWATCH GPS
Czy to możliwe, że w tym malutkim zegarku, który wygląda, jakby zaprojektował go Philippe Starck, mieści się czujnik GPS? Zgadza się. Jeśli potrzebujesz podstawowych parametrów twego treningu, a do tego nie znosisz, kiedy na ramieniu buja się smartfon z odpaloną aplikacją biegową, zegarek Nike’a będzie rozwiązaniem idealnym. To coś pomiędzy smartfonową apką a profesjonalnym zegarkiem biegowym. Nie oczekuj cudów, ale jeśli horyzont twych oczekiwań wyznacza uzyskanie takich bazowych danych, jak dystans, tempo, ilość spalonych kalorii oraz czas na kolejnych okrążeniach to pokochasz SportWatch miłością szczerą i ślepą na ograniczenia tego urządzenia. Integralną częścią systemu Nike+ jest krokomierz umieszczany w bucie – nasz niestety nie chciał odpalić, więc polegaliśmy jedynie na GPS–ie. Cena: 799 zł

GARMIN FORERUNNER 910X
Garmin.jpg
Marzenie i zarazem koszmar triathlonisty, rowerzysty czy biegacza. Urządzenie, które i w wodzie, i na lądzie dostarcza więcej informacji o twym treningu niż twój mózg jest w stanie przetrawić. Ten model Forerunnera w wodzie mierzy liczbę ruchów, przepłynięty dystans i liczbę basenów, a GPS rejestruje pokonaną trasę, o ile płyniesz po otwartym akwenie. Jednym kliknięciem można zmienić dyscyplinę (ważne przy triathlonie), a jednym ruchem – zdjąć zegarek z nadgarstka i przymocować do roweru. Na lądzie Forerunner jest jeszcze wszechstronniejszy – za pomocą wysokościomierza bada wzniesienie oraz nachylenie trasy, rejestruje czas, tempo, dystans, a alarm wibracyjny powiadamia o kolejnych okrążeniach i osiągnięciu celów treningowych. Z kolei czujnik tętna pozwala monitorować wysiłek organizmu. To wszystko za cenę braku lansu, bo używając tego modelu Garmina, masz jakbyś na nadgarstek założył zegar z londyńskiego Big Bena. W wypadku ambitnych sportowców to nie ma jednak żadnego znaczenia.  Cena: 1999 zł

Timex.jpg    TIMEX IRONMAN RUN TRAINER 1.0

Tej marki nie trzeba nikomu przedstawiać: Timex Ironman to instytucja w świecie sportu. Run Trainer wymyślono dla triathlonistów, dlatego zegarek zapewnia sprawne przełączanie między kilkoma dyscyplinami sportu oraz wodoszczelność do 50 metrów. Dla biegacza ważne będzie to, że Timex pozwala na monitorowanie treningu interwałowego, współpracę z monitorami pracy serca, mierzenie czasu, tempa i pokonanego dystansu dzięki wbudowanemu czujnikowi GPS. Dodajmy jeszcze pamięć piętnastu poprzednich treningów oraz (podobno) aż osiem godzin pracy zegarka z pełną obsługą GPS (tak długo nie biegliśmy, więc wierzymy na słowo). Jedynym cieniem na Timexie kładzie się nieprzeniknione i nieintuicyjne menu, na którym wyłożyłby się nawet Stephen Hawking. Cena: 1199 zł

SUUNTO M2

Jeśli szukasz kompletnego zegarka biegowego, szukaj gdzie indziej. Ten model fińskiej firmy to „tylko” monitor pracy serca.  M2.jpgNa pociechę powiemy jednak, że w tej roli jest świetny, choć proporcje ma zdecydowanie niemęskie. Jeżeli dizajn ma dla ciebie znaczenie, informujemy, że ten model Suunto na twym nadgarstku będzie wyglądał, jakbyś pożyczył zegarek od mamy.  Ale forma to nie wszystko – M2 mierzy i analizuje pracę serca, ale do tego pozwala ci sprawdzić, jaką część dziennego treningu wykonałeś w postaci intuicyjnego wykresu. Do tego dochodzi mierzenie spalania kalorii oraz możliwość treningu w oparciu o strefy tętna. Nie jest to wiele, ale M2 jako monitor pracy serca sprawdza się świetnie, a ewentualne niedostatki wynagradza rewelacyjna ergonomia Suunto. Cena: 399 zł



Polar.jpg POLAR RCX5

Mały i lekki zegarek sportowy, ale niech te pozory cię nie zwiodą: ten niewielki model zasłużonej dla sportu fińskiej firmy to treningowy superkomputer! Stylistyka zegarka może wydać się dyskusyjna, ale jeśli uprawiasz sport na serio, ma to mniejsze znaczenie. RCX5 pokochają doświadczeni biegacze, ale jeszcze bardziej będą go cenić triathloniści, bo z myślą o tym sporcie został on stworzony. Pozwala mierzyć wyniki dla kilku dyscyplin sportu (docenią to właśnie triathloniści), kontroluje parametry treningu i pracy serca nawet możliwość mierzenia i podnoszenia twojego poziomu wydolności. Do tego duży czterowierszowy wyświetlacz, który pokazuje wszystkie niezbędne w czasie treningu dane, a informacje podzielone są na kilka ekranów wyświetlanych po kolei. Dzięki temu całość pozostaje czytelna nawet podczas intensywnego biegu. Minusem jest fakt, że GPS to zewnętrzny czujnik, który przypinasz do ubrania, ale to doprawdy drobiazg, który w treningu, co sprawdziliśmy, w ogóle nie przeszkadza, nawet podczas dłuższego biegu.Cena: 1499 zł


Dodał(a): Andrzej Chojnowski Piątek 23.08.2013