Kąpanie zakupów i prasowanie pieniędzy. Jakie ty masz metody?

Profilaktyka w dobie koronawirusa to nie tylko mycie rąk i zasłanianie twarzy. Trzeba też pamiętać o myciu produktów i rzeczy, z którymi mamy do czynienia na co dzień. Niektórzy dzielą się w sieci swoimi sposobami na uniknięcie choroby.
“Moja mama kąpie dostawę z Tesco” – chwali się na Twitterze Evie pochodząca z Wielkiej Brytanii. W tym samym poście pyta obserwatorów, jakie praktyki oni stosują podczas pandemii.


Kąpiel zakupów okazała się dobrym strzałem do wywołania dyskusji na temat innych środków ostrożności. W komentarzach pojawia się inna mama, która poddaje banknoty na działanie wysokiej temperatury, po prostu je prasując. Kolejny użytkownik przyznaje, że myje swoją kartę płatniczą po każdym użyciu.


Warto jednak skupić uwagę na produktach spożywczych. W końcu to one trafiają do naszych ust, a wiadomo, że w czasie pandemii nie powinniśmy zbliżać do nich nawet naszych własnych rąk.

Według wielu organizacji, zajmujących się zdrowiem i bezpieczeństwem na całym świecie, obecnie nie ma dowodów na to, że koronawirus rozprzestrzenia się przez żywność lub opakowania, w których jest przechowywana. Natomiast nigdy nie wiadomo, czy ktoś zarażony nie kichnął, na jeden z produktów, które zamierzamy kupić.



Żeby uchronić się przed koronawirusem, nie trzeba od razu fundować kąpieli zakupom. Wystarczy, że te zamknięte w opakowaniach produkty spryskasz środkiem dezynfekującym, a następnie wytrzesz czystą ścierką. Natomiast warzywa, owoce i inną niezabezpieczoną żywność powinieneś zalać przed spożyciem wrzątkiem oraz dokładnie przemyć wodą z użyciem czystej gąbki lub szmatki.

Produkty, które przed zjedzeniem wymagają obróbki termicznej, są wbrew pozorom najmniej kłopotliwe. Wysoka temperatura powinna zabić wszelkie drobnoustroje znajdujące się na żywności. Naukowcy sugerują, że 3 minuty w temperaturze 65°C wystarczą, żeby pozbyć się koronawirusa.


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. Twitter Poniedziałek 30.03.2020