420 000 zł za 60 dni leżenia - NASA rekrutuje

Możesz grać w gry, czytać książki, oglądać filmy, korzystać z komputera, możesz nawet kontynuować swoją dotychczasową pracę, jeśli szef Ci na to pozwoli, a leżąca pozycja nie będzie przeszkodą. Niestety musimy pojawiać się regularnie na sesjach i imprezach, więc odpadamy. Chyba że znajdziemy do tych aktywności chętnych, by nas zastąpili.
nasa-100k.jpg

NASA w ramach badań “Bed Rest Studies” sprawdza, jak reaguje ludzki organizm, gdy jest wystawiony na stan nieważkości w dłuższej perspektywie. Żeby odwzorować kosmiczne warunki na Ziemi, należy ułożyć człowieka z głową lekko poniżej nóg. Oferty pracy marzeń pewnie będą pojawiać się częściej ze względu na coraz dłuższe wyprawy galaktyczne, choćby na Marsa.

Naukowcy chcą przede wszystkim sprawdzić jaki ludzka fizjologia poradzi sobie w Kosmosie. To pomoże przeciwdziałać kryzysom i sytuacjom awaryjnym, jeśli zdarzą się miliony kilometrów od Ziemi. Podobno mają być dwie grupy królików doświadczalnych – ćwicząca i odpoczywająca. Obie mają najpierw przejść kilkunastodniową adaptację, po czym zostaną przypięci do łóżek. Ludzie aktywni mają mieć specjalne maszyny do ćwiczeń, jak np. bieżnie, dostosowane do używania na leżąco.

Za 60 dni leżenia w łóżku NASA podobno oferuje 100 000 dolarów, czyli około 420 000 złotych. Podobno, bo trochę to zbyt piękne, by było prawdziwe. W przeszłości amerykańska agencja kosmiczna ferowała dużo mniejsze kwoty – 5 000, 15 000 zielonych, więc stówka brzmi bajecznie. Ale może zmienił się zakres testów i będziesz musiał zrobić coś więcej niż leżeć przykuty do łóżka. A może będziesz musiał wejść do czyjegoś łóżka... Zanim więc zaczniesz pakować walizę i strzelisz szefa w pysk na pożegnanie, zadzwoń do NASA i dopytaj o szczegóły.




Dodał(a): Tadek Woźniak Poniedziałek 05.12.2016