Triumph TFC Rocket 3 – maksymalna moc
To dopiero prototyp, ale już zapowiada się, że będzie to prawdziwa bomba na rynku motocyklowym. Triumph właśnie uwolnił potwora.
To ma być „ultrarzadki”, „ultrapremium”, robiony na zamówienie motocykl z jednym z największych seryjnych silników, jakie obecnie istnieją na rynku. A to oznacza prawdziwy kosmos, zawierający się w liczbach 2,5 litra pojemności silnika i ponad 180 koni mechanicznych mocy. No bydlę. Ale w końcu nazwa Rocket zobowiązuje.
Triumph obiecuje, że ich nowe dzieło będzie maszyną o „światowych osiągach, muskularnej prezencji, niedoścignionej technologii i unikatowej innowacyjności technologicznej”. Jak na razie jesteśmy w stanie uwierzyć na słowo w dwa pierwsze określenia, ale to już i tak sporo.
Na rynek ma zostać wypuszczonych jedynie 750 egzemplarzy, co sprawia, że pozostałe dwa sformułowania stają się coraz bardziej wiarygodne – w końcu mniej motocykli oznacza bardziej dopracowane szczegóły. Cena maszyny nie jest jeszcze znana, ale fotki pokazują nam sporo włókna węglowego, mocne hamulce, gigantyczny układ wydechowy i wysoką dbałość o szczegóły, więc spodziewamy się, że bez sprzedaży nerki się nie obędzie. No ale warto. Rezerwacje motocykli ruszą na przełomie kwietnia i maja 2019.