Polska policja bada kierowców narkotestami

Nowoczesne urządzenia mogą wykryć THC w ślinie nawet 14 dni po wypaleniu marihuany. Póki co policjanci rzadko wykorzystują narkotesty podczas badania kierowców. Wynika to ze zbyt małej ich liczby. Ma się to zmienić.
gl.jpg

W SKRÓCIE:

W 2017 roku policja wykupiła 1013 narkotestów jednorazowych i 40 kaset do urządzeń stacjonarnych. Liczba ta ma się znacznie zwiększyć. Stróże prawa planują zamówić dodatkowe 7120 testów jednokrotnego użytku i 907 kaset.

PEŁNA WERSJA:
Komendant Główny Policji podał, że w latach 2013-2015 13,5% osób przebadanych za pomocą testów określających stan odurzenia, było pod wpływem środków psychoaktywnych. W 2015 oznaczało to 1252 prowadzących pojazdy.

Jednocześnie poinformował, że na stanie stróżów prawa znajdowało się 3590 jednorazowych narkotestów i 82 stacjonarnych oraz 1659 kaset do nich. Profesjonalny sprzęt nie jest tani, a wszyscy zainteresowani podkreślają, jakoby nie była to wystarczająca liczba. Z tego powodu praca funkcjonariuszy jest utrudniona. Postanowiono to zmienić.
2.jpg
W 2017 roku zakupiono już 1013 narkotestów jednorazowych i 40 kaset do urządzeń stacjonarnych. Liczba ta ma się zwiększyć. Planowane jest, że tych pierwszych ma być 7120 więcej, a drugich 907. Sprzęt jest bardzo precyzyjny. Wykryje THC w ślinie nawet do 14 dni po wypaleniu jointa. Za jazdę pod wpływem środków odurzających kodeks karny przewiduje karę nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.




Dodał(a): Paweł Zieleń Poniedziałek 03.04.2017