Kijki narciarskie, do których nalejesz alkoholu
Jak przetrwać mróz na stoku? Nic prostszego, wystarczy mieć kijki narciarskie, do których można nalać alkoholu. Poznajcie „WhiSki Poles”.
Niektóre pomysły są tak genialne w swojej prostocie, że aż dziw, że do tej pory nikt na nie wpadł. Dokładnie tak jest w przypadku WhiSki Poles, czyli pustych wewnątrz kijków narciarskich, do których można nalać dowolny płyn. W domyśle ma być to oczywiście whisky, tak w ramach dodatkowej rozgrzewki w trakcie jazdy na nartach, czy górskich wędrówek.
Choć w zasadzie nie takiej drobnej, bo jeden kijek jest w stanie pomieścić w sobie ok. 8 uncji płynu, czyli dokładnie 236 mililitrów, a biorąc pod uwagę, że zawsze używa się dwóch kijków, to mamy prawie pół litra alkoholu na głowę. Czyli można się ładnie wstawić. Dodatkową zaletą kijków jest to, że są superlekkie – puste ważą ok. 220 gramów, a pełne – nieco ponad 400. Narciarz nie poczuje więc różnicy między zwyczajnymi kijkami a WhiSki Poles – tym bardziej, gdy opróżni ich zawartość.
Nie powinniście się także martwić o ich wytrzymałość. Producent twierdzi, że „pijane kijki” wykonane są z najlżejszego i najmocniejszego aluminium dostępnego na rynku, a więc sprawdzą się nie tylko w trakcie jazdy, ale też wtedy, gdy lekko wstawieni będziecie się musieli podeprzeć.
Jeden zestaw kijków kosztuje 89 dolarów (320 zł) i na razie można je kupić jedynie za pośrednictwem Kickstartera. Tam też trwa zbiórka funduszy na wprowadzenie WhiSki Poles do masowej produkcji. Jak na razie uzbierano 14 z potrzebnych 40 tys. dolarów.
ZOBACZ TEŻ BARDZO WYSPORTOWANĄ DZIEWCZYNĘ: