Pustynna burza

Zza kierownicy pojazdu, którym Krzyszto Hołowczyc przemierzał trasę Rajdu Dakar, można beztrosko śmiać się nawet z absolutnie najgorszych bezdroży
pustynnaART.jpg
Start! Zakręt. Mulda. Prosta. Zakręt. Szczęk. Zgrzyt. Ryk. Świst. Ryk. Chrobot. Wycie. Ekstaza! Piekielny ryk silnika zagłusza myśli, a cztery napędzane koła wżerają się w  żwirowe podłoże. Robią to tak skutecznie, że na tej sypkiej wszak nawierzchni BMW X3 CC wystrzeliwuje w przód jak sportowy wóz na gładkim asfalcie. To zasługa zastosowania na obu osiach kosmicznie zaawansowanych mechanizmów różnicowych z samoblokującym systemem X–Trac. Czuję, jak wątroba przykleja mi się do kręgosłupa. Błędnik totalnie oszalał. Sprawił to hałas, który nawet nie wiem, do czego porównać. O! Włóż głowę do pracującej betoniarki pełnej kamieni, a usłyszysz dźwięki zbliżone do tych w kabinie pojazdu. Zdecydowane szarpnięcie do siebie półmetrowej wajchy sekwencyjnej sześciobiegowej skrzyni i BMW X3 CC ze szczękiem wchodzi na wyższe przełożenie.

Dwie monstrualne turbosprężarki świszczą, niemal rozrywając bębenki. Zasysają przy tym takie ilości powietrza, że wszystkim żywym istotom w okolicy zaczyna brakować tlenu. Uwaga! Ostry zakręt i głęboka koleina – mocne uderzenie dźwigni w przód – redukcja. Kolejne szarpnięcie. Delikatny uślizg i znów coraz szybciej. Świat wiruje, a żwir spod rozpędzonych opon wystrzeliwuje na kilkadziesiąt metrów. Następny zakręt i wysoka mulda. Kilkumetrowy lot w dół. Lądowa n ie. Robi m i się naprawdę gorąco. Dla ochłody odsuwam maleńkie okienka na bocznych szybach. Klimatyzacji w tym wozie nie uświadczysz – w końcu to dodatkowe kilogramy oraz element, który może się zepsuć na trasie rajdu.

CENNY ŁUP

Naprawdę niewielu ludziom udaje się przejechać monstrum przygotowanym do rajdu Dakar. Ci, którzy tego doświadczyli, rodzą się na nowo – uświadamiają sobie, że wcześniej po prostu nie wiedzieli absolutnie nic o tym, co naprawdę potrafi samochód 4x4! Porównywanie jakiejkolwiek znanej ci dotąd terenówki  – seryjnej albo nawet solidnie stuningowanej – do takiej rajdowej konstrukcji jak BMW X3 CC nie ma najmniejszego sensu. To różnica monstrualna niczym między pójściem na kawę ze skromną sąsiadką a dziką nocą z grupą modelek Victoria’s Secret.

pustynna1.jpg

– Dakarowe pojazdy to absolutny szczyt technicznych możliwości. Tutaj nie ma miejsca na żadne kompromisy – stojący obok człowiek z miłością gładzi nadwozie wykonane z kevlaru i włókna węglowego, położone  na  klatce  ze  stalowych  rur. To Marius Adamek, nasz rodak mający na koncie 18 lat doświadczenia w budowie wyczynowych pojazdów. Pracuje w słynnym niemieckim zespole X–raid, gdzie specjalizuje się w tworzeniu i objeżdżaniu takich właśnie maszyn. Jako mechanik zaliczył również 7 rajdów Dakar. Dzisiaj Marius ma do odegrania kilka ról: po pierwsze zapozna mnie z techniką prowadzenia tej bestii oraz zadba, by ten szalony wóz nie zamordował mnie w parę sekund. Jednocześnie będzie pilnował, żebym to ja nie zrobił krzywdy cennej „Beemce”. A to naprawdę ważna misja – nie wiem, ile dokładnie warte jest moje  życie, wiadomo natomiast, że koszt zbudowania jednego egzemplarza takiej pustynnej bestii wynosi ok. 3,5 mln zł!

DIESEL POWER!

– Często ludzie pytają, jak została przerobiona ta maszyna. A to nie tak. Tutaj nie ma miejsca na przeróbki, to samochód budowany całkowicie od podstaw – objaśnia Marius. Dakarowy samochód z seryjnego BMW X3 przejął tylko przybliżony kształt, lampy, przednią szybę i lusterka. Reszta jest tworzona ręcznie w warsztatach firmy X–raid znajdujących się w miejscowości Trebur-Astheim. Cały proces to 7 tygodni intensywnych prac. Po tym czasie rodzi się pustynna terenówka, która może już praktycznie wszystko. Napędza ją mocarny silnik diesla. Sześciocylindrowa jednostka ma 3 l pojemności i dysponuje 650 Nm maksymalnego momentu obrotowego przy ledwie 2100 obr./min. Dzięki temu pojazd o masie 1,9 tony (to minimalna waga według dakarowego regulaminu) w nieprawdopodobny sposób „ciągnie” od samego dołu, jest nieziemsko elastyczny i zrywny. Moc? „Powyżej 300 KM”. Dokładniejsze dane są pilnie strzeżoną tajemnicą niemieckiej firmy.

WSZECHSTRONNOŚĆ IDEALNA

pustynna_last.jpg

Co najbardziej zachwyca w tym pojeździe? Niezależne zawieszenie z podwójnymi wahaczami. Poświęciłem cały dzień, aby znaleźć choć jeden słaby punkt w tym terenówka która może już praktycznie układzie. Na próżno. Szalejesz na asfalcie? Wówczas pojazd zachowuje się jak supersamochód. Wchodzisz w ostry zakręt z prędkością grubo ponad 100 km/h, a ten mierzący 185 cm wysokości SUV bezczelnie drwi sobie z praw fizyki i nie zamierza pochylać się na boki! A co, jeśli sekundę później wpadniesz w wyrwę o głębokości kilkudziesięciu centymetrów? Zawieszenie zmieni swój charakter i 250-milimetrowe amortyzatory wybiorą dziurę tak delikatnie,  że prawie jej nie poczujesz. Ideał! Szkoda tylko, że podobnego zawieszenia nigdy nie znajdziesz w cywilnym pojeździe – po prostu kosztuje tyle co dobry samochód. Na tym koniec analizowania, trzeba skupić się po prostu na szaleńczej jeździe. A więc zakręt. Mulda. Prosta. Zakręt. Szczęk. Zgrzyt. Ryk. Świst. Ryk. Chrobot. Wycie. Ekstaza!

Dodał(a): Michał Jośko Czwartek 30.08.2012