Zaoferowali policjantom trawkę za podwózkę

Poniósł ich melanż i postanowili przejechać się autostopem, oferując w zamian marihuanę. Może by im się udało, gdyby nie fakt, że zatrzymali nieoznakowany radiowóz, w którym siedzieli nieumundurowani policjanci.
mary.jpg

Wymyślili, że dojadą do celu za jeden gram trawki. W sobotę 15 lipca 2017 roku dwoje młodych mężczyzn w Rzeszowie zatrzymywało samochody, licząc, że któryś z kierowców zgodzi się podwieźć ich do Jarosławia. Znaleźli ludzi o dobrym sercu, którzy zaoferowali im pomoc. 19-latkowie chcieli się odwdzięczyć, więc zaproponowali w zamian miękki narkotyk, pokazując woreczek z suszem konopi indyjskiej. Jakby jednak było jej za mało, to zapowiedzieli, że ich kolega ma "tego" więcej. Autostopem dojechali na komisariat.

Jak się okazało, samochodem jaki zatrzymali był nieoznakowany radiowóz, a w nim siedzieli nieumundurowani policjanci. Funkcjonariusze zaprosili delikwentów do auta, gdzie ich wylegitymowali, a potem zawieźli na komisariat. Na miejscu u 19-latków znaleziono łącznie ponad 1 gram marihuany, a po badaniu alkomatem wyszło, że tego wieczoru „trawka” nie była jedyną używką, z jakiej korzystali. Obaj mieli w organizmie około dwóch promili alkoholu. Po nocy w areszcie zostali zwolnieni, a sprawa trafiła do prokuratury.

Mężczyźni mieli dużego pecha. Policjanci znaleźli się w okolicy, tylko dlatego, że zostali wezwani na interwencję. Mieli sprawdzić zgłoszenie według którego ktoś na ulicy Langiewicza w Rzeszowie kopie samochody. Zanim jednak dojechali na miejsce, zatrzymali ich ci pechowi, szukający okazji 19-latkowie.

Wniosek z tej historii jest jeden. Trzeba uważać jak łapie się okazję, bo zamiast na imprezie można wylądować na komendzie. Chłopaki mieliby pewnie o wiele więcej szczęścia, gdyby zatrzymała ich ta policjantka:





Dodał(a): Paweł Zieleń Środa 19.07.2017