Żądza pieniądza

Forsa! Dużo forsy! Możesz ją mieć jeszcze dzisiaj. I nawet nie będziesz musiał ruszać się z domu! No chyba że wyrzuci cię z niego komornik...

facet z  pieniędzmi.jpg

Wbijaj na fejsa - nokautujemy codziennie

Ściany swojej willi tapetujesz studolarówkami. Do kibla wstawiasz sedes z czystego złota. Filmy oglądasz na 102—calowej plazmie. Drinki podaje ci sama Paris Hilton. Chyba nie przeszkadza ci, że jest całkiem naga? Mówisz, że to niemożliwe? A jednak! Kasa już na ciebie czeka. Gdzie? W internetowych kasynach i zakładach bukmacherskich. Żeby zostać prawdziwym milionerem, wystarczy mieć komputer podłączony do internetu, kartę kredytową i skończone 18 lat. No i trochę szczęścia. A nawet więcej niż trochę, bo jeśli ci tego szczęścia zabraknie, zamiast Paris Hilton odwiedzi cię komornik i to już nie będzie takie fajne.

W SIECI
Pierwsza sieciowa jaskinia hazardu pojawiła się w1995 roku. Pięć lat później było 650, dziś ich liczbę szacuje się już na 3 tysiące. Ich oferta jest podobna do ofert tradycyjnych kasyn i zakładów bukmacherskich, jednak pod względem dostępności bije je na głowę. Po prostu — włączasz komputer, wchodzisz na sprawdzoną stronę i oddajesz się hazardowej rozpuście na wszelkie możliwe sposoby. Musisz przy tym wiedzieć: choć prawdopodobieństwo sukcesu jest w sieci dokładnie takie samo jak w realu, to wygrane mogą być wyższe. Wirtualni bukmacherzy i kasyna mają niższe koszty, więc chętniej dzielą się zyskami. O jakich konkretnie pieniądzach mówimy?

MILIONY DO WZIĘCIA
W internetowej loterii www.jackpot.com możesz wygrać 8 milionów dolarów. Na www.betandwin.com dostaniesz 126 razy więcej, niż postawisz, jeśli tylko Polska zostanie mistrzem świata w piłce nożnej (policz, ile to będzie, jeśli postawisz kilka stów). Rżnąc w sieciowego pokera możesz, co wyliczyło brytyjskie BBC grać o milion dolarów co minutę! A czasem też np. o nowiutkie Porsche Cayman S—takie jak to, które na początku roku było do wygrania na www.europoker.com. Tylko kwestią czasu jest, kiedy w wirtualnym jednorękim bandycie zostanie pobity rekord wygranej z realnego świata: 34,9 mln dolarów (tyle w 2000 roku wygrała pewna kelnerka po wrzuceniu do automatu w Las Vegas 15 dolców)...

ZŁOTY KRĄG

Oszołomiony? Pomyśl więc, że to zaledwie ułamek tego, co krąży w internetowym hazardzie. Jak skrupulatnie ustalił prestiżowy tygodnik „The Economist”, 17 firm bukmacherskich notowanych na londyńskiej giełdzie wartych jest 9,2 miliarda dolarów. Czyste zyski wirtualnych kasyn (po odliczeniu wygranych graczy) przekroczyły w zeszłym roku łącznie 10 miliardów dolarów. Zaś wartość całego rynku hazardu internetowego na całym świecie sięgnęła właśnie 25 miliardów zielonych. W 2015 roku przewidywana jest ona na poziomie... 125 mld dolarów!

WSZYSTKO NARAZ
Większość stron internetowych oferuje ci jednocześnie kilka różnych form hazardu. Na jednym serwisie zakładasz się na przykład oto, kto wygra piłkarskie mistrzostwa świata, szkocką III ligę albo najbliższe wybory prezydenckie w Rosji. Jeśli wolisz coś ostrzejszego —wybierasz ruletkę, jednorękiego bandytę, bingo, blackjacka, bakarata, backgammona, kości, a nawet... zdrapkę. Królem hazardu internetowego jest jednak bez wątpienia poker. Chris Moneymaker, legendarny dziś zwycięzca World Series of Poker (pokerowych mistrzostw świata) w roku 2003, do finału zakwalifikował się przez internet. Zagrał na swoim domowym komputerze za 40 dolarów i wygrał bilet do słynnego Las Vegas. Pojechał tam i w swoim pierwszym turnieju przy prawdziwym stoliku wygrał 2,5 mln dolarów! Śladem Moneymakera, którego nazwisko oznacza dosłownie „robiący pieniądze”, poszło sto milionów ludzi na całym świecie — tylu graczy szuka obecnie szczęścia w internetowym pokerze.

W BLASKU SŁAWY
Hazard w sieci przyciąga nie tylko zwykłych ludzi. Mark Roberts, najsłynniejszy streaker świata (koleś, który nago wybiega podczas np. zawodów sportowych), już od kilku lat wykonuje swoje rozbierane akcje z logo sieciowego kasyna www.goldenpalace.com na plecach. Ostatnio na golasa przerwał mecz curlingu podczas zimowej olimpiady w Turynie...  Z kolei Tomasz Frankowski, as polskiej reprezentacji piłki nożnej, na stronach www.sportingbet.com typuje wyniki piłkarskiej Ligi Mistrzów.

STREFA MROKU
Sieciowym hazardem interesuje się też przestępcze podziemie. „Życie Warszawy” ujawniło, że za pranie pieniędzy w wirtualnym świecie wzięła się... polska mafia. Metoda jest prosta: gangsterzy tworzą własny portal z grami hazardowymi, w którym potem sami obstawiają różne zakłady. Wygrają? Mogą więc wmawiać, że zysk stwierdza należąca do nich firma... Pranie pieniędzy to nie jedyna ciemna strona hazardu sieciowego. Na naiwnych polują fikcyjne kasyna oferujące na swoich stronach wspaniałe wygrane, ale nie mające zamiaru nikomu niczego wypłacać. Przeciwnie, chodzi im głównie oto, żeby poznać numer twojej karty kredytowej i oczyścić ją do zera...

JA, ROBOT
Równie chętnie kantują gracze. Hazardziści umawiają się ze sobą przy grze w pokera przy jednym wirtualnym stoliku albo podają kasynu fałszywe numery kart kredytowych lub grają na konto i za pieniądze kogoś innego. W 2001 roku hakerzy włamali się do serwera kasyna prowadzonego przez kanadyjską spółkę CryptoLogic Inc. Zablokowali komputerowego jednorękiego bandytę tak, że... nie dało się na nim przegrać. W krótkim czasie 140 osób wygrało łącznie prawie 2 miliony dolarów! Firma — nie mogąc odróżnić, kto z graczy był uczciwy, a kto oszust — wypłaciła całą kwotę aż do ostatniego centa. Coraz powszechniejsze są też... roboty.

WLICZONE RYZYKO
Niestety, oszuści i roboty to nie są jedyne niebezpieczeństwa. Coraz większym światowym problemem jest uzależnienie od hazardu internetowego. Jak szacują lekarze, mniejsze i większe kłopoty ma z tym około 10 procent wszystkich graczy — czyli ponad 10 milionów ludzi na świecie i jakieś 20 tysięcy w Polsce! Niektórzy hazardziści są gotowi postawić w sieci — i przegrać — cały dorobek swojego życia: tracą wtedy pracę, domy, samochody, potem napadają na banki, dostają zawałów serca, a jak nic nie pomoże — strzelają sobie w łeb. Lepiej pamiętaj o tym wszystkim, zanim zaczniesz swoją grę o tapetę ze studolarówek, złoty sedes i Paris Hilton. Nawet zupełnie nagą...

SPOKOJNA ROZGRYWKA

Internetowy hazard jest bezpieczny. Pod warunkiem, że będziesz przestrzegał kilku reguł
1. Sprawdź kasyno. Uczciwe firmy oficjalnie zarejestrowane, posiadają licencje, często są notowane na giełdach, kontrolują je najsłynniejsze firmy audytorskie.
2. Przeznacz na grę z góry określoną kwotę. Przelej te pieniądze na konto, na
którym nie da się zrobić debetu.
3. Z góry określ wysokość wygranej/przegranej, przy jakiej skończysz grę tego dnia. Przestrzegaj jej.
4. Solidne sieciowe firmy dają ci możliwość ograniczenia miesięcznych wpłat na zakłady – skorzystaj z tego.
5. Jeżeli zauważysz u siebie oznaki uzależnienia od sieciowego hazardu, skończ grę i skorzystaj z pomocy psychologa.


Dodał(a): Mateusz Zieliński Niedziela 29.07.2012