Schreiber wyrzucona z własnej partii. Mam Dość 2023 pozbyło się założycielki już podczas rejestracji

Wyobrażacie sobie opakowanie Kinderków bez zdjęcia wesołego chłopca? Albo reklamę Old Spice bez mięśniaka jeżdżącego na koniu tyłem? My też nie. Jednak mamy nadzieję, że brak twarzy nowo zarejestrowanej partii Mam Dość 2023 nie wzbudzi w Was poczucia pustki. Marianny w duecie z polityką więcej nie zobaczymy - ogłasza nasza kobieta renesansu w szpilkach i mundurze.

Marianna Schreiber w swoich mediach społecznościowych poinformowała o swoim końcu z polityczną przygodą. Co ciekawe, zrobiła to zaraz przed metą, bo termin wyborów parlamentarnych został ogłoszony zaledwie trzy dni przed jej wyrzuceniem. Okazuje się jednak, że założycielka Mam Dość już jakiś czas temu miała ogłosić publicznie rezygnację z politycznej kariery, ale także wycofać poparcie jak i sam wniosek o rejestrację swojej partii. Jak twierdzi, to nie wystarczyło. MD 2023 zyskała uprawnienia bez swojej najgłośniejszej reprezentantki. Stało się to "z dnia na dzień" po jej wycofaniu, mimo tego, że wniosek oczekiwał na rozpatrzenie od dawna. Schreiber w odwecie żąda "zaorania sądownictwa" i cięższy się, że "nie będzie brała udziału w tym krindżu" - tak ocenia pracę w polityce żona członka PiS. 



Partia została założona 11 sierpnia 2023 roku - jak ustaliła Rzeczpospolita. Rzeczywiście na liście jej członków brakuje założycielki. Głos w sprawie zajęli przedstawiciele nowo powstałej partii. Pani Marianna Schreiber nie jest liderką partii Mam Dość 2023 ani jej założycielką" i "została wykreślona z wniosku założycielskiego w dniu 12 czerwca 2023 roku za naruszenia statutu partii". Walcząc o dobre imię ugrupowania podkreślają, że nie utożsamiają się z poglądami niedoszłej parlamentarzystki i właśnie za częstą zmianę azymutu politycznego, która wprowadzała odbiorców w błąd, postanowili ją wykreślić. 
To nie koniec partyjnego serialu, problemy nadal trwają, gdyż według Schreiber obecni założyciele Mam Dość 2023 nie są jej znani. Nowy wiceszef ugrupowania, Sylwester Zacheja w rozmowie z Wiktorem Ferfeckim tłumaczy: „To nieprawda. Osobiście organizowałem wiele przedsięwzięć powstającej partii, a pani Marianna doskonale mnie zna, podobnie jak inne osoby z zarządu. Byliśmy przecież nawet na jej przysiędze wojskowej”. Dodaje także, że żona ministra chciała wycofać złożenie list poparcia już bezpośrednio po jej wyrzuceniu, co było prawnie niemożliwe. 

Mimo końca politycznej przygody, kobieta nie zamyka się na możliwości celebrytki. Ostatnie opublikowane przez nią posty na Instagramie sugerują, że poszukuje nowej w roli jako komentatorka polityczna. W najnowszych wpisach dla portalu Plotek.pl tłumaczy, dlaczego najbliżej jej do aktualnej pierwszej damy - Agaty Dudy. W kolejnym stara się określić granice krytyki wobec przedstawionych na okładce Newsweeka polityków PiSu. Jak zwykle pamiętajcie, sprawdzamy tylko po to, żebyście Wy nie musieli. 


Dodał(a): CKM.PL / fot.: instagram embed @marysiaschreiber Piątek 18.08.2023