Polacy kupują makaron i papier. Holendrzy stali w kolejkach po… zioło

Holandia dała wyraz swoim priorytetom i podczas gdy w Polsce trwała zacięta walka między sąsiadami o ostatnią rolkę papieru toaletowego, wyluzowani Holendrzy stali grzecznie w kolejkach po specyfik, który pomoże im wyluzować jeszcze bardziej przez okres kwarantanny.

Pierwsze co Polacy zrobili po ogłoszeniu kwarantanny to przypuścili szturm na sklepy i masowo wykupywali papier toaletowy, ryż i makaron. Taki zestaw mógłby zaspokoić nawet najbardziej zapalonego entuzjastę marihuany. Wiadomo, po paleniu człowiek odczuwa wzmożony głód, a po obfitym posiłku zawsze przychodzi czas na zajęcie miejsca na tronie.

Jednak to nie Polacy, a Holendrzy w obliczu epidemii pokazali swoje uwielbienie do magicznej rośliny. Po ogłoszeniu kwarantanny w tamtym kraju, obywatele ustawiali się w długich kolejkach, żeby zrobić zapas zioła.


W Holandii, oprócz restauracji i kawiarni, zostały zamknięte także coffee shopy. Nie dziwne więc, że te lokale cieszyły największym zainteresowaniem przed samym zawieszeniem w działaniu.


Palacze będą musieli uzbroić się nie tylko w jointy i bongosy, ale też w cierpliwość, bo coffee shopy mają być zamknięte do 6 kwietnia. A ty zrobiłeś już swój zapas? W końcu zamknięcie granic przez koronawirusa może utrudnić dostawy zielonej używki do kraju.

ZOBACZ TEŻ: Palenie marihuany a koronawirus. Specjalista odpowiada


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. Twitter Wtorek 17.03.2020