Paluch: 'Nie czuję wypalenia. Nadal chcę być w grze, a przede mną duży materiał' – WYWIAD

22 listopada 2021 r. redaktor prowadzący nasz portal zaprosił Palucha na wywiad. Raper z Poznania się zgodził, lecz gdy przyszło do autoryzacji, słuch o nim zaginął. Lata mijają, a my zapłaciliśmy za duży rachunek w restauracji, w której przeprowadzaliśmy rozmowę, by finalnie nic z tego nie wyszło ;)

Zrzut ekranu 2021-11-22 o 15.57.21.png


Wywiad został przeprowadzony 22 listopada 2021 r.

 

Konrad Klimkiewicz (CKM.PL): Jesteś na scenie już od 17 lat. Wiele dobrego za Tobą, ale czy pojawiły się pierwsze myśli o rapowej emeryturze?


Łukasz Paluszak (Paluch): Na pewno nie tak, że to wszystko rzucę, bo nigdy tak nie będzie, ale myślałem o zwolnieniu tempa...

CKM.PL: Ale "dwudziestka" to taki plan minimum?

Paluch: Mam taki wers, że przyszedłem na pare dekad, a nie na sezon po banknot. Te "pare dekad" pyknie za trzy lata. Fakt, po tym na pewno trochę zwolnię. 

CKM.PL: Mój brat rodził się, gdy ty zaczynałeś, a teraz już jest prawie dorosłym facetem.

Paluch: Wiesz, nie można mówić o niczym poważnym od tego 2004 r., dopiero w 2010 r. cokolwiek się ruszyło, jeździliśmy na trasy, graliśmy koncerty... wcześniej ograniczało się to do lokalnego i podziemnego działania, a nie ogólnokrajowe. 

CKM.PL: Ale łączyłeś pracę na etat z tworzeniem muzyki, prawda? Nie żyłeś przez jakiś czas z hip–hopu.

Paluch: Długo pracowałem, bo do czerwca 2013 r., do premiery płyty z Kalim byłem na etacie i łączyłem to z rapem.

CKM.PL: Zgodzisz się ze stwierdzeniem, że mając za sobą taki staż w rapie, już nic Cię tu nie może zaskoczyć?

Paluch: Ciężko to określić, bo z czasem się zmienia podejście do tematu. Kiedy to ja byłem młodym, wschodzącym raperem, to wtedy często takim jak ja zarzucano, że coś robimy nie tak. Wtedy strasznie mnie to wku*wiało, ale potem to mnie drażniło to u reprezentantów młodszego pokolenia. Większość z nas jednak robi podobną muzykę, a różnimy się czasami podejściem do tematu.

Zrzut ekranu 2021-11-22 o 16.01.39.png

CKM.PL: Wku*wia Cię słynne "Co na to Paluch"?

Paluch: Nie, od kilku lat mam z tym totalny luz. Mam nawet kawałek "Co na to Paluch" z 2015 r. Ostatnio była taka sytuacja, że Mata mnie zaprosił na kawałek z refrenem do tego nawiązującym, ale o tym już się wypowiadałem (Paluch podczas jednego z Q&A na swoim instagramowym profilu poinformował, że odmówił bo nie wiedział "jak ugryźć temat"). Gdzieś tam to jednak cały czas funkcjonuje, ale w ogóle mi nie przeszkadza. Pojawia się jednak czasami problem, że ja coś rzucę luźnego, a dzieją się z tego nagle nagłówki clickbaitowe.

CKM.PL: To może trącić banałem, ale chce nawiązać do Twojej wypowiedzi z 2019 r., kiedy stwierdziłeś, że Twoim najlepszym wersem jest: "Życie to sku*wiel, ze swoimi trzyma sztamę, jak masz miękkie serce, to obyś dupy nie miał szklanej...". Dalej to podtrzymujesz?

Paluch: Nie wiem, nie zastanawiałem się nad tym. Dostałem to pytanie z marszu gdzieś koło sceny w Płocku i to było takie: "Ku*wa mać, człowieku. Wydałem czternaście albumów, więc ciężko znaleźć jeden jedyny wers. Przypuszczam, że jakbym tak zaczął szukać w kawałkach, które nie były singlami, to pewnie znalazłbym więcej wersów, które są ciekawsze lub po prostu lepsze. Podałem ten, bo jest z numeru "Bez strachu", który był mega popularny.

CKM.PL: Muszę też zapytać o Twoje konto na TikToku...

Paluch: Nie używam go. Mógłbym tam jedynie powielać materiał, który i tak wrzucam gdzieś indziej. Kto wie, może to będę robił, ale na razie nie wczuwam się w to za bardzo. Na TikToku już jednak ludzie zajmują się robieniem profesjonalnego kontentu. Raczej jest mało w tym naturalności, a więcej pomysłu, działania, planu i często budżetu. 

CKM.PL: Podglądnąłem komentarze pod starymi artykułami o twoim koncie i ludzie się czepiali, że filar rapgry nie powinien starać się, by trafić do dzieciaków.

Paluch: Wyj*bane w to mam. Nawet nie czytałem tych komentarzy. Sprawdziłem tego TikToka i pomyślałem: "ku*wa, zrobimy to. Będzie śmiesznie". Nie mam jednak zamiaru działać na nim tak, jak profesjonalni użytkownicy, bo mnie to męczy. Nigdy nie będę żebrać o lajki, a to że mam profil na TikToku... Dobrze, że nie mam na Tinderze, tak jak niektórzy.

CKM.PL: Mówisz, że jednak chciałbyś zwolnić z kawałkami...

Paluch: Na razie jeszcze nie, ale tak sobie myślę, że w przyszłości. Stary, ja jestem stuprocentowo pogodzony z tym, gdzie jestem. Uważam, że dużo zrobiłem na scenie i nie mam zamiaru walczyć z tym, że coś wchodzi nowego i ktoś jest lepszy ode mnie. Nie mam z tym problemu – działajcie, niech wszystkim będzie super. 

CKM.PL: Ale trzymasz się przecież na scenie i to w mainstreamie.

Paluch: Trzymam się na scenie, jakbyśmy nawet spojrzeli na jakieś słupki popularności to dalej w tej grze jestem i mam na nią jakiś wpływ. Mam 36 lat i jeszcze nie czuję przemęczenia i wypalenia, a zresztą pracuję nad dużym materiałem i cały czas się tym jaram.

Zrzut ekranu 2021-11-22 o 15.57.57.png

CKM.PL: Gdybyś miał możliwość zwerbowania do swojej wytwórni (B.O.R) dowolnego rapera, to kto by to był?

Paluch: Generalnie nie chciałbym brać nikogo, kto jest już znany. Natomiast jeśli już mam odpowiedzieć na tak skonstruowane pytanie, to pewnie bym wybrał Aviego, a także Lukasyno, bo to jest gość, którego muzykę lubię, a także znam prywatnie i darzę sympatią. Jeszcze pewnie bym może i kogoś wymyślił, ale ciężko teraz wymieniać, gdyż słucham ich naprawdę wielu...

CKM.PL: A może tutaj można pomyśleć o powrocie Szpaka?

Paluch: Nie. Szpaku robi swoją rzecz, a GUGU i on się tam rozwija, a nie było w ogóle takiego tematu. 

CKM.PL: A myślisz o Fame MMA i jakbyś zareagował, gdyby ktoś z BORu wziął udział w tym wydarzeniu? 

Paluch: Zależy kto. Jeśli chodzi o mnie, to ja na szczęście nie muszę tego robić i uważam to za cyrk, w którym nie chce brać udziału. 

CKM.PL: Mówiłeś też, że nie wziąłeś nigdy hajsu za gościnki... 

Paluch: Do dzisiaj tak jest.

CKM.PL: Dlaczego? 

Paluch: Albo coś robię, albo czegoś nie robię, po prostu. Poza tym dostaje też mnóstwo ofert reklamowych za konkretne pieniądze, ale na razie w nic nie wszedłem, bo podstawowym pytaniem jest: Po co? Wtedy robiłbym to wszystko dla kasy, a ja nie mam jakiejś takiej zajawy i czasu, by wiązać się z jakimiś firmami. Mam wystarczająco dużo pracy związanej z rapem i w momencie kiedy zwolnie, może będę myślał o takich rzeczach.

CKM.PL: Wywiadów też teraz nie udzielasz zbyt często. Kiedyś było Cię więcej w mediach.

Paluch: Doszedłem do wniosku, że często pytania się powtarzają i muszę się wypowiadać o rzeczach, które gdzieś już zostały powiedziane. Dużo rzeczy o mnie można znaleźć już gdzieś w internecie. Trochę mnie męczyły też clickbaity i wyrwane z kontekstu wypowiedzi, które wywoływały gównoburze związane z moją osobą, a nie do końca pasuje mi opcja: "Nie ważne jak mówią, ważne by mówili". To zupełnie nie jest mój lifestyle. A to, że jestem często szczery, a potem ktoś ma z tym problem, to już inna sprawa.

CKM.PL: Ostatnio od jednego z raperów usłyszałem, że BOR pod względem promocji raperów i marketingu jest tuż za SB Maffiją i QueQuality. Zgodzisz się z tym?

Paluch: Nie, bo oni mają dużo lepszy marketing od nas. Robią też większe wyniki. Jeśli chodzi o wydawanie płyt, to BOR Records nie jest dużą wytwórnią. Nigdy nie wychodziłem z założenia, że chcę być gdzieś w topce. 

CKM.PL: Macie kogoś, kto na dniach bądź miesiącach trafi w wasze szeregi?

Paluch: Nie, bo mamy dość mocno zajęty grafik. Oprócz mojej płyty, która wychodzi w przyszłym roku, w najbliższym czasie wypuścimy także krążek Kamela oraz Lubina, który jest u nas nowym graczem i to jego materiał będzie najświeższy. Przed chwilą wyszła płyta Olivera Olsona, także skupiamy się na sobie. Wracając jednak jeszcze do tego marketingu, Najlepszą reklamą są po prostu dobre numery, a to co jest dobre, jest postrzegane przez pryzmat liczb. Może i nie jesteśmy rekordzistami pod tym względem, ale nie idzie nam źle.

CKM.PL: Z ty marketingiem jest jednak tak, że dużo raperów zaczyna się, mówiąc kolokwialnie, sprzedawać. Kawałek jest produktem, bo o ile ich twórczość nie jest wygórowana, to umiejętnie je promują chociażby właśnie na TikToku.

Paluch: Przede wszystkim TikTok może sprawić, że jakiś numer stanie się viralem i będzie długo latał, bo jacyś twórcy zaczną go zapętlać i to będzie iść swoim kanałem, ale dzisiaj bardzo trudno zrobić utwór, który będzie ponadczasowy i będzie żył ponad rok czy dwa lata. 

CKM.PL: Tobie to się udaje.

Paluch: Ale też robiłem muzykę w trochę innym czasie. Nie było wtedy możliwości, by to mielić non stop, bo nie miałeś Spotify, Tidala i całej cyfry pod kciukiem.

CKM.PL: Czyli kiedyś było trudniej?

Paluch: Trudniej było się wybić, łatwiej było się utrzymać. Teraz jest łatwiej się wybić, ale trudniej utrzymać na dłużej, bo jest przemiał różnych nowych twarzy z taką mocą zasięgową, że masakra. Mi to jednak pasuje, bo pozycja w której jestem i moje podejście do życia idzie według myśli "lepiej małą łyżką, a a dłużej, niż wiadrami na krócej.

CKM.PL: Nie wiem, czy to taka mała łyżka, gdy "Szaman" to hymn podwórek od kilku ładnych lat. Pamiętam, jak puszczaliśmy to w liceum.

Paluch: "Szaman" będzie miał zaraz pięć lat. Wiesz, dla Ciebie pięć lat to jest długo, a dla mnie to jest moment. Trzeba patrzeć na to z tej perspektywy, też nie wiem ile masz lat...

CKM.PL: Dwadzieścia trzy.

Paluch: No właśnie, więc można powiedzieć, że to 1/4 Twojego życia, a u mnie już 1/7, więc podejście się zmienia i to jest już trochę krócej. Aczkolwiek te ostatnie pięć lat strzeliło mi bardzo szybko. Jesteśmy cały czas w trasie i wydaję tych płyt dość dużo, bo w tym czasie poszły cztery solówki, a jeszcze materiał z albumu BORu. Mam co grać i z czym jeździć. 

CKM.PL: Ale pandemia chyba dość mocno wpłynęła na Twoją twórczość, prawda? 

Paluch: Bardzo się na niej odbiła. Należę do tych osób, które nie potrafią zrobić coś niezgodnego z własnymi odczuciami. Idealnym przykładem jest album "Nadciśnienie", który napisałem w tym czasie i nie ma tam zbyt wesołych numerów. 

CKM.PL: Fakt, każdy twój album miał jakiegoś bangera, a tutaj o to ciężko.

Paluch: To jest napisane pod wpływem jakiejś emocji. To nie było tylko związane ze stanem zdrowotnym, bo je mam od lat (śmiech), ale to było napisane prosto z bani, a album był ciężki do napisania, bo było mało bodźców z zewnątrz, a większość była raczej negatywna. 

Zrzut ekranu 2021-11-24 o 00.10.59.png

CKM.PL: Poleciał jeden banał, teraz zakończę drugim... Czy czujesz się spełniony? Jako raper i człowiek.

Paluch: Wiesz co, w momencie mojego picku wygrywałem grę. Wykonałem więc plan. Z czasem zmieniają się priorytety i cały czas mam nowe cele, więc z jednej strony czuję się spełniony, ale z drugiej chce tutaj jeszcze być po prostu. Jeśli poczuję taki moment, że już mam dość, to skończę bez gadania i też nie będę miał z tym problemu. Nic poza robieniem muzyki, zajawą i przekazywanymi emocjami nie wpływa na to, że robię muzykę. Nigdy to nie były pieniądze. Oczywiście są ważne i trzeba zarabiać hajs, ale gdyby mi teraz przyszło do głowy, że za rok to rzucę w pi*du bo mnie to wk*rwia, to bym tak zrobił.

CKM.PL: Całkiem tego jednak nie rzucisz, bo nawet jak ty przestaniesz nagrywać, to BOR przecież jest Twoim tworem...

Paluch: Fakt, źle się wyraziłem. Nigdy bym nie przestał, ale mogę bardzo mocno zwolnić. Nie mam teraz takiej rozkminy, żeby w ogóle rzucić muzykę, bo to jest niewykonalne. Chciałbym też, by to jeszcze długo potrwało, bo zwyczajnie sprawia mi frajdę. A podczas lockdownu zrozumiałem, że to jest taki mój tryb życia, że ciężko będzie mi to zostawić i zrobię to tylko wtedy, gdy znajdę coś, co mi da tyle samo wrażeń. 

***


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / fot.: CHOJRAK MEDIA Niedziela 03.03.2024