Kuloodporne tarcze origami

Stylowa, szybka, szczupła i gibka. Taka jest nowa tarcza zaprojektowana przez naukowców z BYU, wzorowana na tradycyjnej japońskiej sztuce składania papieru, zwanej orgiami.

1.jpg

Inżynierowie z Brigham Young University stworzyli powyginaną tarczę kuloodporną. Zdecydowano się na taki krok, aby urządzenie mogło ochraniać policjantów z każdej strony, a nie tylko z przodu, jak dzieje się to w przypadku tradycyjnych osłon.

Wykorzystano wzór Yoshimora z tradycyjnego japońskiego origami. Dzięki temu może się za nią skryć dwóch lub trzech policjantów.

Larry Howell – profesor pracujący na uniwersytecie – mówi, że zespół współpracował z czynnymi stróżami prawa. Rozmowy były prowadzone między innymi z jednostką specjalną SWAT.  Dzięki temu naukowcy poznali potrzeby i obawy policjantów.

Prócz finezyjnego wyglądu, innowacją jest ciężar urządzenia. Zwykle tego typu tarcze ważą około 40 kg. Ta jest o 15 kg lżejsza. Rozłożyć można ją w ciągu niecałych 5 sekund, a złożona nie zajmuje dużo miejsca, co ułatwia jej transport.

Do budowy tarczy wykorzystano 12 warstw materiału zwanego Kevlar i aluminium, z którego zrobiono jądro. Naukowcy chcieli stworzyć coś co będzie lekkie, łatwe w przenoszeniu i rozkładaniu, ale przede wszystkim zależało im na skuteczności.

Podczas testów strzelano do tarczy z Magnum 44, czyli jak mawiał Brudny Harry „jednej z najpotężniejszych broni na świecie”. Efekt był zadowalający. Kula nie przeszła przez wynalazek, a policjanci i inżynierowie wykazali niemałe podekscytowanie tym faktem.

W planach jest stworzenie mniejszych wersji tarczy, aby mogły przysłużyć się pojedynczym oficerom. Inżynierowie chcą również zaprojektować większe wariacje urządzenia, aby można było je zamontować w budynkach użyteczności publicznej. Między innymi w szkołach, czy na lotniskach.


Na szczęście takie tarcze potrzebne są głównie w Stanach Zjednoczonych. W Polsce jesteśmy bardziej cywilizowani i brzydzimy się przemocą. Gdyby jednak ktoś chciał ostrzelać naszą redakcję, pewnie nie myślelibyśmy o szukaniu odpowiedniej ochrony i składaniu origami. Raczej własną piersią osłonilibyśmy modelki... albo schowalibyśmy się za nimi.



Dodał(a): Mateusz Kryś Czwartek 23.02.2017