Krypta znowu będzie strzeżona

Pamiętasz muzykę z czołówki „Opowieści z krypty”? Czy kojarzysz którąś z opowiadanych historii? Jeśli nie, to nie masz się czym przejmować, bo jedna rzecz z pewnością utkwiła ci w głowie. Śmiech strażnika tytułowej krypty.

1.jpg

„Opowieści z krypty” to serial otoczony niemalże takim samym kultem jak „Miasteczko Twin Peaks”. Emitowany był w latach 1989 – 1996. Powstał on na podstawie słynnych w 6 dekadzie ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych komiksów. Na ich kartach były przedstawiane historie, w których czarny humor i ironia, przeplatały się z makabrą i brutalnością.


Na kanwie tych cech tworzono serial telewizyjny. Do każdego odcinka wprowadzał widzów wspomniany strażnik krypty. Ten uroczy kościotrup lubował się w czarnym humorze i sarkazmie. U jego boku pojawiały się gwiazdy tamtych czasów.

W krypcie swego czasu gościł Arnold Schwarzenegger, Tom Hanks, czy Michael J. Fox. Produkcja telewizyjna zyskała rozgłos właśnie dzięki ich udziałowi. Jej popularność była tak wielka, że powstały również filmy sygnowane nazwą serii.

Historie mają jednak to do siebie, że szybko się o nich zapomina. Zresztą to nie na opowieści czekała publiczność. Tak naprawdę siedziało się do późna, aby usłyszeć żart gospodarza. Jego dowcipy zwykle przypominały anegdotki Karola Strasburgera z „Familiady”, tylko zwieńczone były brutalną puentą. Po nich następował ten śmiech, który mroził krew w żyłach i aż opływał ironią.

Pierwsze doniesienia na temat reboota serialu krążyły po sieci już rok temu. Potem sprawa ucichła. Dopiero teraz pojawiły się konkretne informacje.

Stacja TNT wypuściła zwiastun nowej serii. Właściwie to filmik, w którym możemy posłuchać co do powiedzenia ma reżyser – M. Night Shyamalan. Twórca stał za kamerą przy realizacji „Szóstego zmysłu” i „Niezniszczalnego”. Z szacunku do jego wczesnych prac, nie przywołamy późniejszych tytułów sygnowanych jego nazwiskiem.

„W czasie mojego dzieciństwa „Opowieści z krypty” były czymś w rodzaju zakazanego owocu” – zaczyna. „Stąpały po krawędzi dobrego smaku i wyprzedzały swój czas, za sprawą mrocznego, ironicznego tonu. Prawdopodobnie dzięki nim sięgałem po dane materiały i dzięki nim dotarłem do miejsca, w którym jestem jako artysta”.

W dalszej części twórca mówi, że tworząc serię wraz z ekipą sięgał po najrozmaitsze gatunki telewizyjne. Od dramatów, po reality show. Wszystko co można zmieścić w półgodzinnym odcinku.

„Strażnik krypty na pewno będzie częścią serialu. Jest niczym mroczny Walt Disney” – uff, jesteśmy spokojni. Nie wyobrażamy sobie, jakby to miało wyglądać bez niego.

Od jakiegoś czasu w każdej sferze życia nastała epoka powrotów. Już nie nadążamy z rzeczami, które mają pojawić się w nowej wersji w ciągu najbliższych lat. Strażnik krypty tkwił w zapomnieniu jednak zbyt długo.

Czekamy na jego triumfalny powrót popijając krew dziewic i siedząc w zakurzonej redakcji niczym w krypcie. Swoją drogą moglibyśmy dostarczyć mu sporo ciekawego materiału. O ktoś się czołga…





Dodał(a): Paweł Zieleń Czwartek 23.02.2017