4670 zł "na rękę" w polskim sklepie
Biedronka zatrudnia i to za gruby hajs. W sklepach pojawiło się ogłoszenie z konkret kasą. Zwłaszcza, że sklep oferuje umowę o pracę.
Biedronka nie bierze jeńców i wjeżdża z buta w nowy rok podwyżkami. Zatrudnia przy tym na potęgę i oferuje gruby hajs. Kierownik sklepu może dostać 5900-6500 zł brutto "z premią na start" (4200-4670 zł netto). Kroją się więc podwyżki dla pracowników. Ile dokładnie?
Kasa zależy od miejsca
Oczywiście, płaca zależy od miejsca pracy. Biedronka podzieliła Polskę na trzy strefy: największe miasta, duże i średnie miasta, oraz mniejsze miasta i wsie. I teraz, w zależności gdzie mieszkamy, możemy na tym stanowisku dostać pracę z wynagrodzeniem, które może różnić się nawet o kilkaset złotych.
I teraz tak, w mniejszych wsiach i miastach można dostać 3250 zł brutto (2370 zł netto "z premią na start") dla sprzedawcy-kasjera, 4150 zł brutto (3000 zł netto z premiami) dla zastępcy kierownika sklepu, oraz 5900 zł brutto (4200 zł netto z premiami) dla kierownika sklepu.
W strefie B, czyli większych miastach, 3450 zł brutto (2520 zł netto) dla sprzedawcy-kasjera, 4500 zł brutto (3260 zł netto) dla zastępcy kierownika sklepu oraz 6200 zł brutto (4459 zł netto) za kierowanie sklepem.
Najwięcej w Warszawie
No i wiadomo, duże miasta to duża kasa. Strefa C to Warszawa i kilka innych miast. Tu dostaniemy 3600 zł brutto (2625 z netto) "z premią na start" dla sprzedawcy-kasjera, 4800 zł (3470 zł netto) dla zastępcy kierownika sklepu i 6500 zł brutto (4670 zł netto) dla kierownika sklepu.
Biedronka wyjaśnia, że oferta sprzedawcy-kasjera jest przewidziana dla osób, które nie mają żadnego doświadczenia.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Przeklinasz w pracy? Domagaj się podwyżki